Wieczorna rutyna, czyli wieczorne złe nawyki

W poprzednim poście pisałam o tym, co moim zdaniem warto robić wieczorem, aby zafundować sobie spokojniejszy i bardziej udany poranek. Każdy ma swoje metody, ja podzieliłam się swoimi z nadzieją, że może komuś pomogą. Dziś chciałabym opowiedzieć o rzeczach, których zdecydowanie nie warto robić wieczorem.

Zapytasz teraz, co rozumiem przez wieczór? Wstaję o 5:00 rano, więc mój wieczór musi zaczynać się dość wcześnie, abym mogła być w łóżku o określonej porze. Dla mnie wieczór zaczyna się koło 21:00, dla Ciebie może zaczynać się później. To naprawdę bez znaczenia, to tylko definicja.

Nie pij kawy wieczorem

Najważniejszą rzeczą, aby zagwarantować sobie w miarę szybkie zaśnięcie, jest zaprzestanie picia kawy późnym popołudniem. Nie ukrywam, że sama kiedyś myślałam, iż kofeina już na mnie nie działa, więc lubiłam wypić sobie po kolacji kubek kawki. Wszystko się zmieniło, gdy eksperymentalnie ograniczyłam kawę do dwóch dziennie, na dodatek tylko w pracy, czyli maksymalnie do 15:00-16:00. Co się zmieniło?

Wieczorem zasypiam błyskawicznie, przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie pamiętam zbyt wiele od momentu przyłożenia głowy do poduszki. Wcześniej zaśnięcie zajmowało mi jakieś 15-20 minut, co było dla mnie dużą stratą czasu. Na potwierdzenie mojej tezy czasem w weekendy zdarza mi się mała kawa późnym popołudniem i wtedy znów zauważam problemy z szybkim zaśnięciem.

Lekka kolacja a dobry sen

Drugą istotną rzeczą, której warto zaprzestać, jest nadmierne jedzenie wieczorem. Nie mówię tu tylko o obfitej i do tego dość później kolacji. Wlicza się tu też paczka chipsów przed telewizorem czy pudełko lodów. Sen jest dla naszego organizmu niezwykle ważny. Jest to dla niego czas na odpoczynek i regenerację. Nie pozwalasz mu na to w pełni, gdy pakujesz w siebie tonę jedzenia przed zaśnięciem. Trawienie jest skomplikowanym procesem, który nie dość, że jest czasochłonny, to jeszcze wymaga energii. Serio, Ty chcesz spać w nocy, więc czemu Twój żołądek nie może?

Nie oglądaj telewizji do późna

Trzecią czynnością, która nie przynosi Ci zbyt wiele pożytku wieczorem, jest oglądanie telewizji. Spokojnie, wiem, że dla niektórych to nieodzowna forma relaksu. Wierz mi, znam to bardzo dobrze. Tak, jak uwielbiam czytać książki do poduszki, tak Mario kocha wieczorem wgapiać się w telewizor. Cóż poradzę, widziały gały, co brały. Jeśli zależy Ci na oglądaniu telewizji to odpuść sobie chociaż dwie rzeczy.

Po pierwsze, nie oglądaj wiadomości czy innych programów informacyjnych. Te ustrojstwa to masa negatywnych danych, które pakujesz sobie do głowy na własne życzenie. Po co Ci to? Niczego nie przegapisz. W pracy Ci o wszystkim powiedzą, jeśli to takie ważne. Po drugie, nie skacz po kanałach bez celu. Jeśli masz w ten sposób oglądać telewizję to równie dobrze możesz ją wyłączyć. Chcesz obejrzeć ciekawy dokument – śmiało, ulubiony film – smacznego, ale nie zaśmiecaj sobie głowy przed snem.

Kto dzisiaj zmywa, kochanie?

Czwartą rzeczą, o której już kilka razy wspominałam, jest zostawienie bałaganu w domu. Nie mówię tu o sprzątaniu domu na błysk za każdym razem przed snem, bo to absurd. Co prawda, lepiej mi się myśli w uporządkowanej przestrzeni, ale nie jestem perfekcyjną panią domu. Pozmywać naczynia, posprzątać blaty w kuchni czy uprzątnąć to, co zalega na stoliku w salonie, ciuchy do szafy lub do prania, nie zapomnij nakarmić kota. Kocierzyński to nie jest łatwa sprawa, szczególnie, gdy rozdarta gęba budzi Cię o 2:00 w nocy, bo ma pustą miskę. Wierz mi, przeżyłam to.

Gzie śpi Twój telefon?

Piątą czynnością jest coś, co stanowi silny nawyk wielu osób, czyli zasypianie z telefonem. Wykąpana, ogarnięta, leżysz w wygodnym łóżeczku, jeszcze tylko kilka zdjęć czy wpisów na Instagramie i idę spać. Minuty, pół godziny, czasem nawet godzina. Nim się obejrzysz jest już nieziemsko późno, na dodatek cały czas wgapiasz się w ekran, więc teraz Twój mózg nie chce spać, bo jest naładowany bodźcami. Frustracja, problem z zaśnięciem i przewracanie się z boku na bok. Naprawdę było warto? Nie sądzę.

Szanuj swój czas, kobieto.

Przedostatnią czynnością, o jakiej wspomnę, jest brak czasu dla siebie. Na Boga, kobieto, rozumiem, że masz dużo obowiązków i rodzinę na głowie. Wierz mi, nie tylko Ty. Wiem też, że jeśli sama nie wygospodarujesz sobie tego czasu, to nikt Ci go nie zapewni. Musisz być egoistką, choć przez godzinę dziennie.

Nie może być tak, że zasuwasz jak motorek do samego wieczora, a potem ledwo zmywasz makijaż i padasz na twarz. To bardzo zły nawyk. Ty jesteś ważna, Twoje potrzeby są ważne, więc nie rezygnuj z tego pod żadnym pozorem. Świat się przyzwyczai. Jeśli ty nie będziesz szanowała swojego czasu, inni też nie będą tego robić.

Sen jest ważny. Mówię serio.

Ostatnim szkodliwym punktem na mojej liście jest zarywanie nocy. Wiem, że odezwą się teraz nocne marki, które wtedy są najbardziej wydajne. Brawo Wy, ale nie o Was mi chodzi. Mam na myśli osoby, które poświęcają swój sen, aby jeszcze więcej zrobić w ciągu dnia. To w rzeczywistości tak nie działa. Im mniej śpisz, tym mniej jesteś wydajna i tym mniej jesteś w stanie zrobić. Z tego, co wiem, nie ma wyjątków od tej reguły.

Tym postem kończę mój miesięczny cykl o wieczornej i porannej rutynie. Tematy te są dla mnie ważne, gdyż bardzo zmieniły moje życie. Przez długi czas uważałam, że to tylko jakieś głupie gadanie. W czym miałoby mi niby pomóc planowanie poranka i wieczoru? Prawda jest taka, że w czym tylko chcesz. To Twoje życie, więc zaprojektuje je tak, by jak najlepiej Ci służyło.

Jakie ty grzeszki popełniasz wieczorem? Które złe nawyki opanowały Twoją wieczorną rutynę? Opowiedz mi o tym w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.

Udanego życia!

Cataleja