Wczesne wstawanie – niby super, a jednak nie dla każdego
W poprzednim poście rozmawialiśmy o mocy oraz znaczeniu porannej rutyny dla Twojego udanego życia. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, jak wczesne wstawanie może zmienić Twoją produktywność oraz zadowolenie z samej siebie. Sukces w życiu oznacza wczesne wstawanie – a przynajmniej tak nam ciągle powtarzają w social mediach. Wczesne wstawanie sprawia, że jesteś bardziej produktywna. Robią to celebryci i prezesi wielkich firm. Będziesz zdrowsza i szczęśliwsza. Poczujesz, że masz kontrolę nad swoim życiem.
W internecie jest wiele historii ludzi, którzy nauczyli się wstawać o wczesnej porze i odnieśli sukces. Można dojść więc do wniosku, że wystarczy ich naśladować i też nam się wszystko zacznie układać w życiu. Nie do końca tak jednak jest. Wczesne wstawanie nie jest jakimś magicznym trikiem produktywności, który rozwiąże Twoje problemy z zarządzaniem czasem. Dla niektórych może to nawet przynieść efekt przeciwny do zamierzonego.
Wczesne wstawanie – korzyści
Jakie korzyści płyną z wczesnego wstawania? Jest ich dużo – przynajmniej według wszystkich ludzi, którzy wstają o świcie, a sama do nich należę. Wiele osób wspomina o mniejszym rozpraszaniu uwagi we wczesnych godzinach porannych, gdyż dzieci lub ktokolwiek inny w Twoim domu prawdopodobnie jeszcze śpi, a Ty zapewne nie otrzymasz SMS-ów lub maili w tym czasie, które odwrócą Twoją uwagę. Sama tego doświadczyłam
– Ty już jesteś na nogach i działasz, a reszta świat dopiero przekręca się na drugi bok. W zasadzie jestem pewna, że sama wiesz już, jakie korzyści mogłoby dać Ci wczesne wstawanie, skoro interesujesz się tym tematem.
Moje życie zmieniło się diametralnie, odkąd zaczęłam wstawać o 5:00 rano. Wiele pisałam o doświadczeniach w tej kwestii na moim blogu, jeśli Cię to ciekawi. Niestety, rzeczywistość jest brutalna i zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób jest biologicznym typem nocnego marka i wczesne wstawanie jest dla nich wręcz fizycznie niemożliwe. Co jednak nie oznacza, że nocne marki nie są produktywne. Zwyczajnie najbardziej optymalnie funkcjonują w innych godzinach niż ranne ptaszki.
Wczesne wstawanie – może lepiej nie?
Wczesne wstawanie może nie działać na wszystkich – okazuje się, że istnieje wiele zastrzeżeń, jeśli chodzi o próbę zostania rannym ptaszkiem. To, czy wczesne budzenie się faktycznie sprawi, że jesteś bardziej produktywna, jest zapisane w Twoich genach. Przeprowadzono wiele badań na temat tego, jak biologicznie niektórzy ludzie czują się bardziej czujni rano, podczas gdy inni czują się najlepiej w nocy. Oczywiście możesz, wbrew swoim biologicznym predyspozycjom, zmusić się do wstawania rano. Obawiam się jednak, że Twoja produktywność nie będzie wtedy wyglądała tak, jak sobie to wymarzyłaś.
Czy wczesne wstawanie może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego? Tak. Zwłaszcza, jeśli normalnie nie budzisz się bardzo wcześnie i próbujesz wbić się w modę zwiększającą produktywność. Jesteś nocnym markiem i na siłę próbujesz stać się rannym ptaszkiem. Nie rób tego, bo wyrządzisz sobie tylko krzywdę i to sporą. Jaki może być jeszcze gorszy scenariusz? Jeśli faktycznie ograniczasz sen, aby wcześnie wstać. Poświęcenie snu oznacza, że możesz zostać dotknięta wieloma negatywnymi skutkami braku snu, takimi jak kiepski nastrój, słaba koncentracja, potencjalny przyrost masy ciała, niepokój, zwiększone ryzyko chorób serca i podwyższone ciśnienie krwi.
Jaka jest najlepsza rada?
Co więc powinnaś zrobić? Eksperci radzą, żeby eksperymentować. Nie słuchaj głośnych myślicieli ani wpływowych osób na Facebooku – dowiedz się, co jest dla Ciebie najlepsze. Może to jednak oznacza wczesne wstawanie, tak jak w moim przypadku? Zwróć uwagę, kiedy czujesz się najbardziej zmęczona i przytomna. Na wakacjach zanotuj momenty
zasypiania i budzenia się naturalnie. Spróbuj zsynchronizować swój harmonogram z tymi porami, ponieważ w ten sposób wykorzystasz większość swojej naturalnej energii na nadchodzący dzień.
Dla niektórych zmuszanie się do wstawania przed wschodem słońca, ponieważ to właśnie robi Twój idol, może nie być najmądrzejszym i najzdrowszym sposobem na rozpoczęcie dnia. Ostatecznie chodzi o poznanie swoich wyjątkowych preferencji dotyczących snu i pory dnia (lub nocy), w których czujesz się u szczytu swoich możliwości, a także masz zapewnioną odpowiednią – i stałą – ilość snu.
Zaryzykujesz zmianę?
Nie jestem tu po to, aby przekonywać Cię do wczesnego wstawania. Ale chciałabym namówić Cię do sprawdzenia, jakim typem biologicznym tak naprawdę jesteś. Sama całe życie uważałam, że jest nocnym markiem, bo to było dla mnie wygodniejsze. Gdy przetestowałam na sobie wczesne wstawanie okazało się, że zdecydowaniem jestem rannym ptaszkiem. Czasami nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak wiele rzeczy jestem w stanie zdziałać w trakcie swoich porannych godzin.
Zacznij od swojej standardowej godziny wstawania i wstawaj każdego tygodnia odrobinę wcześniej – mój przeskok był co 5 minut, Ty możesz wybrać nawet jedną minutę. Nie będzie to dla Twojego ciała aż tak diametralna różnica, żeby zaczęło z Tobą walczyć. Będziesz jednak w stanie ocenić, czy w ogóle poranne pobudki są dla Ciebie odpowiednie. Jeśli tak, postaraj się brnąć w to dalej. Dla mnie ten harmonogram zdziałał cuda. Mam nadzieję, że Tobie też się przyda. Jeśli jednak poranne godziny nie są
dla Ciebie – cóż, pracuj w swoim rytmie, nocny marku. Najważniejsze jest przekonanie się, czy dany tryb życia jest dla Ciebie optymalny, zamiast brnąć na oślep w coś, co jest akurat modne. Na pierwszym miejscu zawsze stawiaj swoje zdrowie, a w swoich zachowaniach kieruj się rozsądkiem. Reszta jakoś się ułoży.
Jakie jest Twoje zdanie o wczesnym wstawaniu? Kochasz czy nienawidzisz? Opowiedz mi o tym w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.