Uważaj na tak zwane dobre pomysły
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, jaki cudem ludzie są bardziej szczęśliwi w pracy niż w czasie wolnym. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, dlaczego powinnaś uważać na tak zwane dobre pomysły. Zawsze, gdy słyszę jednomyślną opinię, że nowy pomysł lub plan, który mam, jest „dobry”, nabieram podejrzeń. Jednak do niedawna nie potrafiłam określić przyczyny tego podejrzenia. W końcu, jeśli większość ludzi uważa, że pomysł jest dobry, czy nie powinno to dać mi do niego większego zaufania, a nie mniejszego? Myślę, że ostatnio znalazłam przyczynę mojej nieufności. Zwykle, kiedy zaczynam nowy projekt, mam mieszane reakcje. Niektórzy uważają, że to wspaniałe, inni uważają, że to strata czasu, a wielu innych ludzi to nie obchodzi lub nie rozumieją tego. To się często zdarza. Słyszałam to, kiedy zaczynałam bloga – „to nie jest prawdziwa praca”, „kto ci zapłaci?”.
Słyszałam to, gdy chciałam przenieść się do Hiszpanii – „ale ty nie mówisz po hiszpańsku”, „czy to nie będzie zbyt drogie?”, „Hiszpanie nie są przyjaźni, powinnaś pojechać gdzie indziej”. Słyszałam to, gdy planowałam mój pierwszy kurs online – „ludziom nie zależy na nauce, chcą szybkich rozwiązań”, „brzmi jak dużo pracy”. Oczywiście w przypadku każdego z tych pomysłów miałam też ludzi, którzy uważali, że są one wspaniałe. Nie wszystkie opinie były negatywne, po prostu były całkowicie nieprzewidywalne.
Dobre pomysły też niosą ryzyko
Patrząc wstecz, widzę, że projekty, które zebrały najwięcej zamieszania, świętowania i zniechęcenia, były zdecydowanie najbardziej dochodowe. Nie wszystkie z nich wypaliły – ale w większości przypadków porażka była tania i zapomniana. Kogo obchodzi, że zaczęłam tego bloga nie po to, żeby pisać, ale po to, żeby stworzyć sobie grę polegającą na wyznaczaniu celów?
Z biegiem czasu moje sukcesy z tych projektów o mieszanej opinii zmieniły moją intuicję w podejmowaniu projektów. Teraz, zamiast czuć się dobrze z podjęciem czegoś, co miało jednomyślny apel i martwić się projektami o mieszanych reakcjach, ten sentyment się odwrócił. Bardziej martwię się projektami, które są „oczywistym następnym krokiem” lub „brzmią jak dobry pomysł”. Teraz wydaje się, że bezpieczne wybory niosą ze sobą znacznie większe ryzyko, ale myślę, że rozumiem, dlaczego.
Zawsze badaj dobre pomysły
Za każdym razem, gdy podejmuję projekty, które wywołują mieszane reakcje innych, badam je dogłębnie. Dokładnie analizuję, co chcę zrobić, dlaczego chcę to zrobić i staram się przewidywać oraz ograniczać koszty okazji i niepowodzeń. Krytyka każe mi naprawiać słabości w projekcie, które mogą w nim być. Porównaj to z projektami, które brzmią dobrze. Ponieważ otrzymujesz od wszystkich łagodną zachętę, nie kwestionujesz podstawowych założeń. Dlaczego to robisz? Jakie korzyści spodziewasz się osiągnąć? Jakie masz podstawy, aby się ich spodziewać? Te pytania pozostają bez odpowiedzi, ponieważ nikt nie zmusza Cię do ich zadawania. Zniechęcenie i jawni hejterzy służą tutaj pożytecznemu celowi. Wymuszają twardą introspekcję, której raczej nie da się uzyskać od pochlebnych konformistów.
Ciekawostką badań psychologicznych jest to, że ludzie bez pasów jeżdżą bezpieczniej. Oznacza to, że poczucie bezpieczeństwa sprawia, iż mniej martwisz się o ostrożną jazdę. W przeciwieństwie do tego, gdy czujesz się zagrożona, co robisz? Przygotowujesz się jak szalona. Planujesz nieprzewidziane okoliczności. Badasz możliwe wyniki. Przygotowujesz się na najgorsze przypadki. Trochę strachu pomoże Ci się skupić. Zbyt wiele spowoduje, że się załamujesz. Idealna ilość niebezpieczeństwa to taka, która zachęca do przygotowań, ale nie zniechęca do działania. Problem polega na tym, że „dobre” pomysły często nie zapewniają takiej ochrony jak pasy bezpieczeństwa. Mogą być równie ryzykowne i niebezpieczne, jak mniej konwencjonalny plan. Ale ponieważ czujesz się bezpiecznie i normalnie, promują swobodę, która często jest błędna.
Czy powinnaś iść na studia?
Żadne pytanie nie pasuje bardziej do tego schematu niż pójście na studia. Osobiście uważam, że studia to świetny pomysł dla wielu ludzi. Nawet dla ludzi, którzy potrafią się samokształcić, studia oferują ciekawe środowisko do nauki i nabywania nowych doświadczeń. Dla wielu osób to świetna inwestycja. Dla wielu, jednak nie dla wszystkich. Zaciąganie sześciocyfrowego długu na cokolwiek, co nie zapewnia doskonałych perspektyw zawodowych, może być pouczające, ale jest o wiele bardziej ryzykowne niż robienie start-upu, podróżowanie po świecie, a nawet całkowite opuszczenie szkoły, aby zrobić coś odważnego.
Ryzyko w tym sensie nie sprawia, że projekt jest dobry czy zły, po prostu sprawia, że ma on większą zmienność wyników. Ale to także inwestycja, która budzi jednogłośne brawa. Szkoła może być świetnym wyborem, ale ponieważ jest to „dobry” pomysł, zachęca do nieostrożności w badaniach i realizacji, co rani wiele osób, które w innym przypadku odniosłyby z tego korzyści.
Dlaczego marnujesz pieniądze na czynsz?
Posiadanie domu to kolejny „dobry” pomysł, który sprawi, że osoby wokół Ciebie będą poklepywać Cię po plecach i rzadko kiedy jest dokładnie kwestionowany. Dla większości ludzi alternatywa, czyli wynajem, jest oczywistą stratą pieniędzy. Posiadanie może być świetne. Zyskujesz kontrolę, dostęp do nieruchomości, które są trudne do wynajęcia i unikasz obrzydliwych właścicieli. Spłaty kredytu hipotecznego są również zobowiązaniem do zainwestowania części swojego majątku Twoje pieniądze co miesiąc lokujesz w środku trwałym, które w innym przypadku mógłbyś wydać. Dla niektórych posiadanie domu to świetna decyzja.
Dla niektórych, ale nie dla wszystkich. Spłaty kredytu hipotecznego mogą przekraczać 50% odsetek – co oznacza, że nawet dla właścicieli domów połowa pieniędzy, które płacą, to „marnotrawstwo”. Własność wiąże się również z ukrytymi kosztami, takimi jak utrzymanie, ubezpieczenie i podatek od nieruchomości. Wartość nieruchomości jest również mało stabilna. Prawdopodobnie kupisz dom, kiedy masz pewność, że pozostaniesz w nim przez kilka lat lub dłużej i chcesz mieć przestrzeń oraz swobodę, aby dostosować swoje warunki do życia. Ale kupowanie tylko dlatego, że to „dobry” pomysł? Nie, dziękuję.
Bądź buntowniczką dla samej siebie
Moja rada jest prosta – jeśli wszyscy wokół Ciebie zachęcają do wyboru, bądź osobą, która go kwestionuje. Nie dlatego, że rada jest zła (wiele „dobrych” pomysłów jest po prostu takich, czyli dobrych), ale dlatego, że nie należy ignorować sprawdzania ryzyka i badań tylko dlatego, że wybór jest „bezpieczny”. Po drugie, jeśli twój plan obejmuje zarówno nienawiść, jak i pochwały, oznacza to, że jest bardziej niepewny. Ale to niekoniecznie oznacza, że jest to zły pomysł. Wiele wspaniałych, nawet bezpiecznych projektów ma mieszane opinie, ponieważ są niezwykłe i ludzie nie mają z nimi doświadczenia.
Jeśli jednak pomysł spotka się z jednogłośnie złymi opiniami ludzi, którzy mają z nim doświadczenie – bądź ostrożna. Pomysł może nadal być dobry, ale badania i wnikliwa introspekcja, których potrzebujesz, powinny być szeroko zakrojone. Jeśli potem nadal jesteś przekonana, że warto spróbować, powinnaś dokładnie przygotować swój najgorszy plan zdarzeń. Żaden pomysł nie powinien być uważany za „bezpieczny” lub „oczywisty” bez odpowiedniego procesu. Kiedy tak się dzieje, stajesz się leniwa i nieostrożna. Rozerwij na strzępy „dobre” pomysły, które masz, aby uczynić je świetnymi. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.