Ile stresu potrzebujesz, aby odnieść sukces?
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, czym jest wytrzymałość i dlaczego sukces to dalsza gra. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, ile stresu potrzebujesz, aby odnieść sukces w życiu. Wiele niepokojów w życiu jest zarówno niechcianych, jak i mimowolnych. Często, gdy rano mam coś poważnego do zrobienia, nie mogę głęboko spać. Martwienie się o przespanie budzika powoduje, że budzę się mimowolnie, mniej więcej co godzinę. Budzę się oszołomiona nawet wtedy, gdy powinnam się wyspać. Próbuję sobie wmówić, że budzik się włączy, nigdy wcześniej przez niego nie zaspałam. Ale w jakiś sposób to rozumowanie rzadko cokolwiek zmienia.
Lęk nie musi nawet dotyczyć konkretnego problemu. Czasami martwię się, że się mylę. Popieranie czegoś, co później odkryję, jest złe lub w rzeczywistości szkodliwe. Czasami uznanie irracjonalności emocji nie wystarczy, aby ją wyeliminować. To oczywista rzeczywistość i jeśli cierpisz z powodu niechcianego niepokoju w swoim życiu, prawdopodobnie istnieją dobre metody, aby sobie z tym poradzić. Jednak pomimo powszechnego występowania mimowolnego lęku, myślę, że istnieje również wiele dobrowolnego stresu, który sobie wyrządzamy. Lęk, który pojawia się nie dlatego, że nie możemy powstrzymać zmartwienia, ale dlatego, że uważamy, iż powinniśmy odczuwać stres.
Kiedy powinnaś być zestresowana?
Przykładem dla Ciebie może być szkoła. Stresujesz się w czasie egzaminów, ponieważ czujesz presję, aby je zdać, ale martwisz się, że możesz nie być w stanie tego zrobić. Może to wynikać automatycznie ze środowiska. Ale potem to uczucie się pogłębia, ponieważ obejmuje również przekonanie, które mówi: „Powinnam być zestresowany przed egzaminami. Osoby, które nie odczuwają stresu podczas egzaminów, stają się leniwe, nie uczą się, nie kończą nauki, rzucają szkołę, nie mogą znaleźć pracy i mieszkają na ulicy itp. ” Cóż, może to nie zaszło tak daleko. Ale może istnieć ukryte założenie, że „brak stresu” = „niepożądane skutki życiowe, których chcesz uniknąć”.
Dlatego nie chodzi tylko o to, że stresujesz się przed egzaminami, ale że każda próba złagodzenia tego niepokoju byłaby również złym pomysłem, ponieważ prowadziłaby do tych niepożądanych skutków życiowych. Myślę, że jest to dodatkowe przekonanie, które stwierdza, że uczucie lęku i stresu jest konieczne lub dobre, co sprawia, że wiele lęków jest trudniejszych do opanowania. W końcu prawdopodobnie istnieje wiele sposobów radzenia sobie z łagodnym mimowolnym lękiem, pod warunkiem, że nie wierzysz również, że łagodzenie tego bólu jest czymś nierozsądnym. Nawet jeśli odczuwasz poważny, niekontrolowany niepokój, świadomość, że nie jest on niezbędny dla twojego sukcesu jako jednostki, może dać ci siłę do szukania leczenia. Biorąc to pod uwagę, ile stresu potrzebujesz tak faktycznie?
Buddyzm i taoizm o tym, ile stresu potrzebujesz
Ostatnio często o tym myślę. Zaczęłam oglądać niektóre seriale telewizyjne Alana Wattsa o buddyzmie i taoizmie. Ożywiłam również moje poprzednie zainteresowanie tymi wschodnimi filozofiami, o których czytałam wiele lat temu. Oddaliłam się od nich jednak przez ostatnią fiksację na bardziej naukowym spojrzeniu na świat. Chociaż nadal jestem zupełną nowicjuszką w tych przedmiotach, wydaje mi się, że jest wiele dobrych pomysłów związanych z tym właśnie pytaniem, które zadałam. Mianowicie, buddyzm sugeruje, że duża część naszego cierpienia w życiu jest spowodowana dobrowolnym lękiem.
Podobnie taoizm twierdzi, że istnieje naturalny stan rzeczy i powinniśmy raczej podążać za nim, niż próbować aktywnie mu się przeciwstawiać. Czytanie wielu z tych tekstów skłoniło mnie do refleksji nad tego rodzaju dobrowolnym niepokojem i sugeruję, że być może większość, jeśli nie całość, jest niepotrzebna, aby wieść udane życie. Nie jestem jeszcze w pełni przekonana do tego wniosku, ale chciałabym podzielić się nim z wami wstępnie. Wszystko po to, żeby wywołać dyskusję, która może poprawić moje myślenie o tym.
Czy stres jest w ogóle przydatny?
Najsilniejszym argumentem przemawiającym za korzystnym charakterem stresu, jaki przychodzi mi do głowy, jest to, że nie bez powodu go wyewoluowaliśmy. Gdyby negatywne emocje nie miały praktycznego znaczenia, nigdy nie zostałyby zaprojektowane pod presją selekcyjną. Myślę, że ten argument jest w dużej mierze sprzeczny z jakimkolwiek pomysłem, że pewien podzbiór naszego naturalnego zakresu emocji i przekonań funkcjonujących jest albo całkowicie nie do uniknięcia albo szkodliwy. Albo doświadczenie jest nieuniknionym efektem ubocznym naszego prawidłowego funkcjonowania (uprzedzeń poznawczych), albo doświadczenie jest pomocne w niektórych podzbiorach doświadczeń, więc wyeliminowanie go byłoby nieprzystosowawcze (negatywne stany emocjonalne).
Ale taka argumentacja sugeruje tylko, że pewne doświadczenie może być po części korzystne. Ja nie myślę, że słusznie wynika z tego, iż proporcje w twoim życiu są z konieczności prawidłowe. W końcu możemy uznać, że złość lub wstręt pełnią ważne funkcje (zapobiegają wykorzystywaniu lub angażowaniu się w czynności, które mogą wywoływać u nas chorobę), ale można też odczuwać te emocje zbyt mocno lub w miejscach, w których nie są przydatne. Podobnie myślę, że dużo stresu i niepokoju we współczesnym życiu nie jest absolutnie konieczne. Po pierwsze, rzadko spotykamy się z konsekwencjami życia lub śmierci, które wymagają natychmiastowej reakcji w walce lub ucieczce. Po drugie, ponieważ możemy inteligentnie projektować systemy tak, aby stres stał się niepotrzebny.
Kiedy stres jest przydatny?
W moim odczuciu stres jest przydatny, aby skłonić do określonego działania, do określonego zagrożenia lub zwiększyć czujność w krótkim okresie zagrożenia. Otóż to. Każdy stres, który nie ułatwia tych celów, jest bez sensu, dlatego wszelkie przekonania, że stres jest konieczny, należy ograniczyć do tych kontekstów. Więc weź ostatnią sytuację egzaminacyjną, o której wspomniałam wcześniej. Tutaj stres może służyć dwóm celom. Po pierwsze, może zachęcić do podjęcia działań przeciwko określonemu zagrożeniu. W tym przypadku odpowiedź jest oczywista – studiowanie – aby zapobiec słabym wynikom na egzaminach. Gdy poczujesz ten stres, powinnaś na chwilę podjąć działania, aby stworzyć konkretny plan nauki i wdrożyć go. Stres poza tym punktem jest bez sensu, ponieważ nie możesz zrobić nic lepszego.
Po drugie, może zachować czujność w okresie zagrożenia. Ale ta funkcja nie ma znaczenia w przypadku egzaminów, ponieważ są one znane z góry. One nie wyskoczą z krzaków, żeby was rozszarpać na śmierć. Zatem pozostawanie w stanie ciągłej czujności jest marnotrawstwem. Rzeczywiście, prawdopodobnie jest nawet szkodliwe, ponieważ chroniczny stres pogarsza uczenie się i pamięć. Albo rozważ moje osobiste przykłady stresu. Martwienie się o mój budzik to strata czasu. Podjęłam już działania, ustawiając alarm i nie ma w moim otoczeniu nieprzewidzianego niebezpieczeństwa. Martwienie się o to, że się mylisz, to także strata czasu. Gdy już podejmę działania, które są w mojej mocy, aby uniknąć świadomej ignorancji, nic więcej nie mogę zrobić. Ciągły stres nie zmniejszy nawet w najmniejszym stopniu szans na popełnienie błędu.
Ile stresu potrzebujesz i w sumie po co?
Tak więc ta idea – że strach, stres lub niepokój powinny wywoływać konkretną zachętę do działania lub promować czujność w okresie zagrożenia – oznacza, że większość stresu nie jest pomocna. Ile stresu potrzebujesz? Tylko tyle, aby zachęcić do koniecznego działania i nic więcej. Ponieważ okresy trwałego zagrożenia są dziś znacznie rzadsze niż w środowisku naszych przodków, uporczywy stres jest najprawdopodobniej szkodliwą nadmierną reakcją. Podobnie jak w przypadku alergii agresywnie reagującej na nieszkodliwą substancję, możesz odczuwać ciągły stres związany z sytuacją, w której zagrożenia są w rzeczywistości minimalne.
Mogłabym nawet pójść dalej i powiedzieć, że pod warunkiem, iż masz determinację do natychmiastowego działania po zauważeniu problemu, praktycznie każdy stres jest niepotrzebny. Jest to jeden z powodów, dla których opowiadam się za systemami produktywności, które umożliwiają rejestrowanie i przetwarzanie zadań. Dzięki temu nawet jeśli nie możesz zająć się czymś natychmiast, możesz mieć pewność, że zajmiesz się tym później. Takie systemy mogą zastąpić stres.
Jak pomaga ta wiara?
W określonych przypadkach stres zwykle nie jest pomocny, o ile twoim zagrożeniem nie są tygrysy. Jednakże z pewnością bycie zestresowaną jako osoba generalnie nie pomaga odnieść sukcesu w życiu. Odpowiada to bardziej uogólnionemu przekonaniu, które ma wielu ludzi. Mianowicie, gdyby nie odczuwali stresu i niepokoju, byliby jednymi z tych głupich, nieostrożnych ludzi, którym przytrafia się to trudne i niesprawiedliwe życie. Zamiast tego możesz zastąpić to przekonanie innym. Mianowicie, można odnieść sukces jako jednostka prawie bez stresu. Wszystko, co jest konieczne, to po prostu podjąć właściwe działania w przypadku określonych zagrożeń i unikać narażania się na naprawdę niebezpieczne sytuacje przez długi czas.
Więc, ile stresu potrzebujesz w swoim życiu?
To nie jest bezczynne teoretyzowanie, wierzę, że istnieją mocne dowody na to, że tak jest w przypadku wielu ludzi sukcesu. Osobiście znam przykłady osób o niskim poziomie stresu i wysokich osiągnięciach. Korelacja nie oznacza związku przyczynowego, ale istnienie ludzi o niskim poziomie stresu i wysokich osiągnięciach podważa teorię, że wysoki poziom stresu jest warunkiem koniecznym do jego osiągnięcia. Oczywiście posiadanie tego przekonania nie wystarczy. Niepokoje w życiu mogą pojawić się mimowolnie, a uznanie ich irracjonalności może nie wystarczyć. Ale nawet złagodzenie toksycznych struktur przekonań, które zakładają, że częsty, uporczywy lęk jest przydatny, jest ważnym pierwszym krokiem. Jest to temat, który odkryłam całkiem niedawno, więc jestem ciekawa, czy zgadza się z Twoim doświadczeniem. Dodatkowe punkty dla każdego, kto ma dobre odniesienia do badań, które potwierdzają lub zaprzeczają mojej hipotezie. Podziel się swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.