Mówienie „nie”, czyli najlepszy trik zwiększający produktywność
W poprzednim poście rozmawialiśmy o fizyce produktywności i wpływie praw Newtona na Twoją produktywność. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o najskuteczniejszym triku związanym z produktywnością, czyli mówieniu „nie”. Niezrobienie czegoś jest zawsze szybsze od zrobienia tego. W kwestii programowania istnieje stwierdzenie, że „nie ma szybszego kodu niż brak kodu”. Ma to też zastosowanie w innych dziedzinach życia. Nie ma spotkania, które przebiega szybciej niż jego całkowity brak.
Produktywność to mówienie „nie”
Prawda jest taka, że w życiu zgadzamy się na zbyt wiele rzeczy, których tak naprawdę nie chcemy robić. Jak często ktoś prosi Cię o zrobienie czegoś, a Ty się zgadzasz? Kilka dni później czujesz się przytłoczona tym, co masz do zrobienia. Nasze obowiązki nas frustrują, choć powiedzieliśmy im przecież „tak” z własnej woli.
Skoro korzyści powiedzenia „nie” są tak oczywiste, dlaczego tak często mówimy „tak”? Zgadzamy się na wiele próśb nie dlatego, że chcemy je wykonać, ale dlatego, że nie chcemy być postrzegani jako osoby niegrzeczne czy aroganckie. Odmówienie osobom bliskim albo współpracownikom jest trudne ze względu na charakter tych relacji. Współpraca z innymi jest przecież ważnym elementem naszego życia. Często wolimy zaangażować w coś swój czas i energię, aby nie stracić dobrego kontaktu z daną osobą.
Rób, co tylko możesz, ale bądź serdeczna i bezpośrednia, kiedy musisz odmówić. Wiele osób ma jednak spore problemy z dylematem między „tak” a „nie”. Życie jest sztuką kompromisu. W tym przypadku też chodzi nam o kompromis. Być może problemem jest nasze myślenie o znaczeniu słowa „tak” i „nie”.
Znaczenie słów „tak i „nie”
Słowa te używane są tak często, że czasem wydaje nam się, że mają równą wagę w rozmowie. W rzeczywistości nie mają one po prostu przeciwnego znaczenia, ale mają też zupełnie inną skalę zaangażowania. Gdy mówisz „nie”, mówisz „nie” tylko jednej opcji. Gdy mówisz „tak”, mówisz „nie” każdej innej opcji.
Innymi słowy, powiedzenie „nie” oszczędza nam czas w przyszłości. Powiedzenie „tak” kosztuje nas w przyszłości czas. „Nie” to forma kredytu czasowego – zachowujesz możliwość spędzania swojego przyszłego czasu w dowolny sposób. „Tak” to forma długu czasowego – pewnym momencie musisz spłacić to zobowiązanie. „Nie” to decyzja, „tak” to odpowiedzialność.
Mówienie „nie” jest czasem postrzegane jako luksus, na który mogą sobie pozwolić tylko osoby, które już coś osiągnęły. Odrzucanie okazji jest łatwiejsze, gdy masz jakąś siatkę bezpieczeństwa w postaci pracy czy pieniędzy. Musisz spojrzeć na mówienie „nie” jak na strategię, która może pomóc Ci osiągnąć sukces. Mówienie „nie” oszczędza Twój najważniejszy zasób w życiu, czyli czas. Jeśli nie strzeżesz swojego czasu, inni Ci go ukradną.
Strzeż swojego czasu, bo inni Ci go ukradną
Odmawiaj temu, co nie prowadzi Cię w kierunku Twojego celu. Powiedz „nie” rozrywkom, które Cię rozpraszają. Powiedzenie „nie” nie oznacza, że nigdy już nie zrobisz czegoś ciekawego czy spontanicznego. To oznacza, że mówisz „tak” w świadomy sposób. Po pozbyciu się tego, co Cię rozprasza, sensowne będzie powiedzenie „tak” każdej okazji, która potencjalnie mogłaby zaprowadzić Cię w pożądanym kierunku. Odkryj, co działa i co lubisz, aby iść w tę stronę.
Z czasem może się okazać, że Twoja strategia musi się zmienić. Koszt Twojego czasu rośnie, gdy odnosisz większe sukcesy. Na początku po prostu eliminujesz zakłócenia i odkrywasz resztę. Gdy twoje umiejętności się poprawią, nauczysz się oddzielać to, co działa od tego, co nie działa. Dzięki temu będziesz mogła stale zwiększać swój próg mówienia „tak”. Innymi słowy, z czasem musisz ulepszyć swoje „nie”.
Podnoszenie poziomu „nie” nie oznacza, że nigdy nie powiesz „tak”. Oznacza to po prostu, że gdy domyślnie mówisz „nie”, to mówisz „tak” tylko wtedy, gdy naprawdę ma to sens. Większość z nas prawdopodobnie zbyt szybko mówi „tak” i zbyt wolno, by powiedzieć „nie”. Zadaj sobie pytanie, gdzie się znajdujesz w tym spektrum. Jeśli masz problem z odmową, mam dla Ciebie jedną radę.
Czy zgodziłabyś się na to dzisiaj?
Przy kolejnej prośbie od kogoś zadaj sobie pytanie, czy gdybyś miała to zrobić dzisiaj, czy zgodziłabyś się na to? Zasada ta działa dlatego, że każde przyszłe zobowiązanie, bez względu na to, jak bardzo odległe w czasie, w końcu stanie się teraźniejszością. Jeśli okazja jest na tyle ekscytująca, że rzucasz wszystko i wchodzisz w to już teraz, to zgódź się. Jeśli tak nie jest, może powinnaś pomyśleć o tym jeszcze raz.
Powiedzenie „nie” może być trudne. Spójrz jednak na to z innej strony. Dużo łatwiej jest uniknąć zobowiązań niż wycofać się z nich w pewnym momencie. Jaki Ty masz stosunek do mówienia „nie” i „tak”? Jakie strategie stosujesz, aby wycofać się z podjętych zobowiązań? Opowiedz mi o tym w komentarzu poniżej lub napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.