Nawyki szkodzą czy pomagają - możliwe rozwiązania
Nawyki

Paradoks wzrostu – nawyki szkodzą czy pomagają w nauce?

W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, na czym polega paradoks lenistwa. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, na czym polega paradoks wzrostu. Odwieczny dylemat – nawyki szkodzą czy pomagają w nauce? Pisałam już wcześniej o znaczeniu nawyków. Ustanawiając spójne rytuały działania, zachowanie staje się automatyczne. Automatyczne zachowanie oznacza, że ​​nie potrzebujesz prawie takiej samej samodyscypliny, aby ukończyć projekty, jak ktoś, kto pracuje nad nimi w sposób przypadkowy. Nawyki opierają się na podobieństwie. Ujednolicając wyzwalacze, harmonogram i wewnętrzne zasady, zmniejszasz obciążenie psychiczne związane z wykonywaniem tych czynności. Konsekwentny rytm twojego zachowania ułatwia kontynuowanie tego schematu.

Ale tutaj pojawia się problem – uczenie się nie jest optymalizowane przez rytm. Rozmyślna praktyka sugeruje coś przeciwnego, że powinieneś zerwać z rutyną, aby napędzać wzrost. Zbyt duża konsystencja nieuchronnie prowadzi do stabilizacji, w której słabości kostnieją, a poprawa staje się trudniejsza. Stąd dylemat – chcemy być w stanie zmaksymalizować wzrost poprzez przełamywanie plateau, jednak potrzebujemy również stabilności i konsekwencji, abyśmy mogli podtrzymać nasz wysiłek.

Nawyki szkodzą czy pomagają - rozwiązywanie dylematu
Nawyki szkodzą czy pomagają – rozwiązywanie dylematu

Nawyki szkodzą czy pomagają – rozwiązywanie dylematu

Dokładnie przemyślałam ten problem. Wydaje mi się, że jednym z obszarów, z którymi mam do czynienia, jest moje pisanie. Z jednej strony, mając cotygodniowy nawyk pisania, mam pewność, że co tydzień poświęcam czas na pisanie. Za każdym razem, gdy wyzwalam się z tego nawyku, pisanie staje się znacznie trudniejsze. Z drugiej strony chcę poprawić swoje umiejętności pisania, co może się nie zdarzyć, jeśli piszę w tych samych warunkach tydzień po tygodniu. Co powinno mieć pierwszeństwo? Czy powinnam poświęcić konsekwencję mojego obecnego nawyku pisania, ponieważ może to wypchnąć mnie poza mój obecny poziom?

Czy powinnam kontynuować pisanie takim, jakie jest i spróbować wyrosnąć z innych dziedzin? Nie ma łatwej odpowiedzi. To również wydaje mi się problemem, z którym wiele z was może mieć do czynienia w pracy. Praca, za którą otrzymujesz wynagrodzenie, nie jest również tą, która powoduje, że uczysz się najwięcej. Twój szef lub klienci mogą chcieć, abyś wykonywała pracę, którą uważasz za najłatwiejszą i najbardziej rutynową, prawdopodobnie dlatego, że już jesteś w tym dobra. Jednak to właśnie praca, w której nie jesteś jeszcze ekspertką, pomoże Ci opanować swoje rzemiosło. Rozważyłam kilka podejść, które mogą pomóc w rozwiązaniu tego dylematu.

Możliwe rozwiązania problemu

Projekty edukacyjne. Projekt zazwyczaj trwa miesiące, a nie dni czy godziny. Dlatego dobrą strategią może być zawsze posiadanie projektu zorientowanego na naukę, ale tak długo, aby projekt był wystarczająco długi, by móc rozsądnie wypracować nawyki, które będą go wspierać za każdym razem. Robiłam to w mojej własnej pracy. W zeszłym roku wzięłam udział w kilku kursach online, które były również projektami mającymi na celu poprawę mojego pisania poprzez lepsze zrozumienie tematów uczenia się, o których piszę. Pracuję nad zbliżającym się projektem o podobnej skali, który, miejmy nadzieję, powinien przynieść ten sam efekt. Jedną ze słabości tego jest dodatkowy wysiłek. Projekty, w przeciwieństwie do wąsko skoncentrowanych sesji treningowych, wymagają dużo pracy, która jest konieczna, ale nie napędza wzrostu.

Ustawianie godzin „głębokiego skupienia” dla celów ogólnych. Inną strategią, którą widziałam, stosowaną przez Cala Newporta, jest po prostu wydzielenie czasu na pracę z głęboką koncentracją. W praktyce może to oznaczać, że przeznaczasz 2 godziny każdego ranka na celowe rozwijanie swojego zestawu umiejętności. W ten sposób czerpiesz korzyści z posiadania regularnego nawyku głębokiego skupiania się, ale treść tego nawyku zmienia się za każdym razem, więc nie ustabilizujesz się. Możliwą wadą tego jest to, że ogranicza to, jakie rodzaje celowych praktyk możesz zbadać. Nie wszystkie cenne doświadczenia edukacyjne mieszczą się w tych samych ograniczeniach, więc możesz mieć mniejszą elastyczność w poprawianiu uczenia się, jak w przypadku projektu.

Nawyki szkodzą czy pomagają - możliwe rozwiązania
Nawyki szkodzą czy pomagają – możliwe rozwiązania

Nawyki szkodzą czy pomagają – możliwe rozwiązania

Zmiana środowiska. Innym pomysłem jest nie zmienianie tego, co robisz, ale zmiana miejsca, w którym to robisz. W ten sposób środowisko wymusza zarówno zmianę nawyków, jak i naukę. Dla osoby tworzącej treści może to oznaczać, że staram się pisać do innej publikacji, piszę książkę lub zaczynam pracę z redaktorem. Te zmiany środowiskowe spowodowałyby zmianę zewnętrzną, co oznacza, że ​​do ukończenia projektu potrzeba mniej siły woli, jednocześnie zapobiegając stagnacji moich umiejętności.

Zmiana miejsc pracy, firm, gałęzi przemysłu lub miast może być zmianą środowiskową, która może wywołać taki efekt. Słabość polega na tym, że czasami środowisko potrzebne do rozpoczęcia wzrostu jest niedostępne. Co myślisz? Jaka jest Twoja strategia radzenia sobie z potrzebą zmiany i stabilności? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach. Podziel się swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.

Udanego życia,

Cataleja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *