Nawyki są przydatne, ale mają swoje ograniczenia
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, jak powinna odbywać się trzydziestodniowa wersja próbna nawyku. Dzisiaj chciałabym wziąć się za nawyki oraz ich ograniczenia. Dla kogoś, kto nigdy nie włożył poważnego wysiłku w budowanie nowych nawyków, ta koncepcja może zmienić życie. Wielu autorów, którzy mówią o samodoskonaleniu, zaczyna od nawyków. Powodem tego wydaje się być to, że kiedy już nabędziesz nawyku tworzenia nawyków, może się to wydawać tak przełomowe, że po prostu musisz zacząć o tym pisać. Dlatego można śmiało powiedzieć, że jestem zwolenniczką budowania nawyków jako narzędzia.
Uważam jednak, że siła narzędzia takiego jak budowanie nawyków również może powodować nadmierny zasięg. Niektóre z rzeczy, które wydawało mi się, że mogłabym zrobić przy odpowiednim treningu, nie wyszły tak, jak chciałam. W innych okolicznościach nawyki są po prostu niewłaściwym sposobem myślenia, aby osiągnąć postęp w realizacji niektórych celów. W tym wpisie chciałabym zbadać, co uważam za niektóre ograniczenia w budowaniu nawyków.
Nawyki nie są rutyną
Pierwsze ograniczenie jest dość proste – nie wszystkie zachowania można łatwo zautomatyzować. Jak twierdzi Nir Eyal, wiele z tego, co nazywamy nawykami, to po prostu rutyny. Zajęcia wymagające wysiłku poznawczego, do których potrzeba wysiłku i uwagi. Tak więc, ściśle mówiąc, nie ma nawyku studiowania trudnego tematu lub ciężkiego treningu na siłowni. Nikt nigdy nie staje się roztargniony na tyle, aby zdać sobie sprawę, że jest w połowie wyciskania ciężarów na ławce.
Nawyki, w tym ściślejszym sensie, to te zachowania, które wypływają automatycznie i nieświadomie z zestawu zachowań. Rutyny to zachowania, które wykonujemy wielokrotnie, ale obejmują wiele przemyślanych działań, których nie można wykonać bez wysiłku i myślenia. Sugeruje to zwrócenie uwagi na cele związane z nawykami. Jeśli pomysł jest taki, że zachowanie może przebiegać bez wysiłku po wystarczającym przyzwyczajeniu, możesz być rozczarowana. Rutyny mogą z czasem stać się łatwiejsze, ale rzadko wymagają zerowego wysiłku.
Nawyki są często delikatne
Prowadzi to do drugiego ograniczenia przyzwyczajeń – rzadko są one trwałe. Ponieważ wiele nawyków to w rzeczywistości rutyny – mieszanka zautomatyzowanych i przemyślanych działań – niewiele jest takich, na których nam zależy, aby nie wymagały stałego wysiłku, by je utrzymać. Wcześniej pisałam o tym, dlaczego uważam, że nawyki są często prawie stabilne. Mogą wymagać niewielkiego wysiłku, aby je utrzymać, pod warunkiem, że wszystko inne w twoim życiu jest statyczne. Ponieważ to założenie rzadko się sprawdza, zawsze potrzebny jest pewien wysiłek, aby przywrócić pożądaną rutynę. Ćwiczenia są wyraźnym przykładem. Jeśli chodzisz na siłownię codziennie, niezawodnie, przez cały rok, można śmiało powiedzieć, że po skończeniu roku będzie to całkiem automatyczne.
Niemałą częścią tego jest po prostu podjęte przez Ciebie zobowiązanie, które sprawia, że rutynowe ćwiczenia są niezwykle istotne. Dlatego kontynuacja może wydawać się dość łatwa. Z wyjątkiem zmiany pracy, przeprowadzki, kontuzji i zmiany harmonogramu. Wtedy tęsknisz za kilkoma dniami, może nawet kilkoma tygodniami ćwiczeń. Z pewnością odbudowa jest łatwiejsza niż pierwsze ćwiczenia, ale wiąże się to z pewnym wysiłkiem. Jest to szczególnie istotne, gdy istnieje wiele nawyków, które chcesz utrzymać. Utrzymanie jednego lub dwóch dobrych nawyków jest w porządku. Ale jeśli musisz utrzymać dziesiątki, z których wszystkie mają konkretne zobowiązania czasowe? Możesz mieć sytuację, której na dłuższą metę nie da się obronić.
Nawyki nie są zobowiązaniami
Mówiłam już o różnicy między nawykami a rutyną. Te ostatnie wymagają aktywnego wysiłku i nie mogą być w pełni zautomatyzowane. Jedyne, na co możesz liczyć, to zautomatyzowanie niektórych aspektów konfiguracji lub rozpoczynania pracy, dzięki czemu będzie to trochę płynniejsze. Zobowiązania to kolejna rzecz, która wydaje się podobna do nawyków, ale jest zupełnie inna. Zaangażowanie to zasada, którą sama sobie wyznaczyłaś. Ta zasada może brzmieć mniej więcej tak – „Muszę ćwiczyć co najmniej 5 razy w tygodniu” lub „Nie jem deserów w dni powszednie”.
Ponownie, podobnie jak w przypadku procedur, istnieją elementy, które stają się łatwiejsze przy wielokrotnym stosowaniu. Powiedzenie „nie” tortowi czekoladowemu podczas przyjęcia urodzinowego w biurze wydaje się dziwne za pierwszym razem, ale dobrze, gdy robi się to przez wiele miesięcy. Cechą charakterystyczną nawyku jest to, że zachowanie wypływa automatycznie z sytuacji wyzwalającej. Nie dotyczy to reguł egzekwowanych samodzielnie. W przeciwnym razie reguła nie musiałaby być nawet wyraźna, po prostu byłoby to coś, co robisz bez zastanowienia się nad tym. Podobnie, wiele zobowiązań może skutkować efektem odwrotnym, jeśli zostaną naruszone. Gdyby zdrowe odżywianie było nawykiem, można by oczekiwać, że ktoś, kto odchodzi od diety, będzie powoli przechodził na mniej zdrowe odżywianie w przypadku poślizgu.
Zamiast tego często obserwuje się poważne odstępstwa – chwilowe jedzenie znacznie gorzej niż jeszcze przed rozpoczęciem diety. W tym przypadku była to samoświadoma siła reguły „powinnam zrobić X” jako powstrzymującej przejadanie się, a nie jako nieświadomy i automatyczny nawyk. Wykonywane wielokrotnie, elementy zobowiązania mogą stać się nawykiem – osoba, która nigdy nie je mięsa, nie myśli o zjedzeniu go przy grillu. Ale, podobnie jak rutyna, zobowiązania mogą wymagać ciągłego wysiłku, aby je utrzymać. Jeśli naruszenia prowadzą do odstępstwa, prawdopodobnie oznacza to, że siła podtrzymująca to zachowanie nie była nawykiem.
Nawyki są często zbyt powolne
Filozofia tworzenia nawyków – że powinnaś robić rzeczy powoli i konsekwentnie, ponieważ pozytywne, automatyczne zachowania będą z czasem narastać – ma duże zalety. Ale jest wiele obszarów, w których taka strategia nie ma zastosowania. Osoba rozpoczynająca działalność może mieć tylko kilka miesięcy na osiągnięcie rentowności, w przeciwnym razie zabraknie jej kapitału. Rozpoczęcie nowej pracy, powrót do szkoły, podjęcie trudnego projektu często wiąże się z podobnymi, dużymi nakładami początkowymi, których nie można złagodzić.
Problem nie polega na tym, że nawyki nie mają znaczenia w intensywnych projektach – oczywiście, że tak. Problem polega na tym, że jeśli poważnie potraktujesz zalecenie powolnego i stałego automatyzowania, często wybierasz szalenie inną strategię, niż gdybyś myślała o poświęceniu obsesyjnego wysiłku. Liczy się nie to, czy generalnie powolny i stabilny postęp jest lepszy niż szybki i obsesyjny, ale skuteczność wybranej strategii. W niektórych przypadkach powolne i stałe prowadzi do bardziej zrównoważonej strategii, która sprawdza się w dłuższej perspektywie. Na przykład pisanie bloga to coś, co może zająć lata, zanim zbudujesz publiczność – nawet jeśli jesteś naprawdę dobra. Dlatego powolne i stałe może być lepsze niż założenie, że po miesiącu powinnaś widzieć, czy odniesiesz sukces.
Nawyk nauki języków
W przeciwieństwie do tego uważam, że nauka języków jest przypadkiem, w którym powolne i stałe jest często katastrofalne (na początku). Powodem jest to, że skłania ludzi do biernego uczenia się, które jest naprawdę nieskuteczne – aplikacja na telefonie zamiast komunikacji. Później, gdy już osiągniesz jakiś punkt zaczepienia w języku, powolny i stały przyrost zaczyna być dużo bardziej skuteczny.
Nie chodzi o to, aby robić jakieś ogólne zalecenia dotyczące tego, czy powinnaś działać szybko, czy wolno. Raczej chodzi o stwierdzenie, że przy wyborze podejścia najważniejszą decyzją jest zrobienie tego, co działa. Czasami jest to podatne na proces powolnego gromadzenia długoterminowych nawyków. Innym razem potrzebny będzie poważniejszy, obsesyjny wysiłek. Czasami też potrzebujesz kombinacji obu. Błędem jest zakładanie, że wolno lub szybko zawsze działa najlepiej, a następnie używanie tego do dyktowania wybranej strategii, niezależnie od tego, czy ta konkretna strategia jest szczególnie skuteczna.
Natura ludzka ma granice
Nawyki to ważne narzędzie, ale to tylko narzędzie. Jak młotek czy piła, do niektórych rzeczy sprawdzają się bardzo dobrze (wbijanie gwoździ, cięcie drewna), a do innych bardzo źle (malowanie obrazka, gotowanie obiadu). Na początku moich nawyków wyobrażałam sobie, że natura ludzka jest prawie nieskończenie plastyczna. Dlatego pracowałam nad wieloma nowymi projektami, które zakładały, że mogę zmienić swoje zachowanie w dowolny sposób, mając tylko wystarczająco dużo czasu, nowe zachowanie będzie takie jak moje stare przyzwyczajenia. Mówiłam już o tym, dlaczego nie jest to prawdą w przypadku rutynowych czynności i zobowiązań (wśród których znajduje się większość użytecznych zachowań, które chcemy praktykować). Ale ograniczenia są głównie kwestią stopnia. Nie, generalnie nie można oczekiwać, że wymuszone zachowanie stanie się łatwe – ale nawet ułatwienie mu trochę pomaga.
Natomiast inne nawyki, które moim zdaniem są szczególnie trudne do utrzymania, są sprzeczne z naszymi podstawowymi potrzebami fizjologicznymi i psychologicznymi. Nawyk, który wymaga snu tylko przez cztery godziny, to nie tylko kwestia kondycji – w pewnym momencie pojawi się wyczerpanie. Ekstremalne diety, plany ćwiczeń, a nawet rytm pracy również mogą być niezrównoważone. Kondycjonowanie nie może przezwyciężyć deprywacji fizjologicznej. To samo dotyczy naszych potrzeb psychologicznych, ale w bardziej subtelny sposób. Istoty ludzkie mają głęboko zakorzenione potrzeby autonomii, kompetencji i pokrewieństwa. Każdy nawyk, który konsekwentnie neguje jedną z tych potrzeb, nie przetrwa.
Gdzie dobrze działają nawyki?
Biorąc pod uwagę całą tę negatywność, myślę, że lepiej wyjaśnię mój początkowy zamysł – nawyki są dobre, a metody ich kształtowania są całkiem przydatne. W szczególności skupienie się na nawykach jest przydatne, gdy:
- najskuteczniejsze metody polegają bardziej na cierpliwym wytrwaniu przez długi czas niż pokonywaniu krótkich, ale intensywnych przeszkód,
- zachowanie, którego pragniesz, może w końcu pojawić się w tle twojego życia, nie wymagając dużo świadomego myślenia i wysiłku,
- chcesz wprowadzić długoterminowe zmiany w swojej rutynie lub stylu życia, a nie tymczasową zmianę w określonych okolicznościach.
Zrozumienie ograniczeń nawyków jest częścią tego, co czyni je potężnymi. Jeśli spełnisz właściwe oczekiwania, będzie o wiele bardziej prawdopodobne, że się utrzymają. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat własnych doświadczeń z nawykami w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.