Myśliciele kontra działacze – kto udziela lepszych rad?
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, jakie podejście jest lepsze – eksploruj nowe czy wykorzystuj znane. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, kto udziela lepszych rad – myśliciele czy działacze.
Co sprawia, że ktoś jest ekspertem? Słowo to jest często używane w odniesieniu do dwóch typów ludzi:
- wykwalifikowany specjalista – ktoś, kto osobiście osiągnął wysoki poziom wydajności w danej dziedzinie,
- zorientowany teoretyk – ktoś, kto studiował, dyskutował, badał i teoretyzował na temat tego, jak działa dany obszar.
Krótko mówiąc, działacze i myśliciele. To rozróżnienie dotyczy wielu dziedzin. Znakomity pilot lub znawca lotnictwa. Programista cracków lub informatyk. Legendarny inwestor Warren Buffett lub zdobywca nagrody Nobla ekonomista Paul Krugman. W niektórych domenach są one zwykle takie same. Myślę, że nie ma sensu mówić o rozdzieleniu ekspertów od fizyki na działaczy i myślicieli. Podobnie, w niektórych dziedzinach brakuje teorii, by mieć myślicieli – ekspert od sushi, który nie robi sushi, jest wewnętrzną sprzecznością.
Jeśli otrzymujesz porady, kogo powinnaś słuchać – działaczy czy myślicieli? Chciałabym się spierać, że na to pytanie można znaleźć ciekawszą odpowiedź, niż mogłoby się wydawać. Jeśli potrafisz wybrać najlepsze części obu, podejmiesz lepsze decyzje niż kierowanie się tylko jednym rodzajem.
Co odróżnia działaczy od myślicieli?
Chociaż wyraźne przykłady działania przeciwko myśleniu istnieją w wielu dziedzinach, większość przykładów nie jest jednoznaczna. Myśliciele-eksperci zwykle potrzebują przynajmniej trochę pracy, aby właściwie zrozumieć swoją dziedzinę. Lingwiści zazwyczaj uczą się innych języków, choćby po to, by lepiej zrozumieć swój własny. Może nie są najbardziej płodnymi poliglotami, ale zazwyczaj potrafią mówić czymś innym niż polski.
Podobnie, eksperci zazwyczaj potrzebują pewnej teorii, aby być biegli. Specjalista chirurg, który nie wie nic o medycynie, to szarlatan. Dlatego uważam, że nie warto dzielić tych ekspertów na podstawie tego, ile myślą, a ile robią. Zamiast tego myślę, że kluczową różnicą jest to, jakiego rodzaju informacje zwrotne otrzymują ze swojego otoczenia.
Kto udziela lepszych rad?
Twórcy żyją w świecie, który nagradza ich za osiągnięcia. Przedsiębiorców ocenia rynek, a nie nauczyciel. Chirurdzy odnoszą sukcesy i zawodzą, jeśli chodzi o ich zdolność do ratowania życia. Pilot, który się rozbije, nie będzie długo ekspertem. Myśliciele żyją w świecie, który nagradza ich za posiadanie wysokiej jakości pomysłów i teorii, ocenianych przez ich rówieśników.
Ekonomiści są prestiżowi, kiedy potrafią przedstawić wyrafinowane argumenty, używając matematyki, modeli i danych. Badacze medyczni zyskują uznanie, gdy mogą wykazać skuteczność różnych metod leczenia na podstawie eksperymentów. To właśnie ta różnica, większa niż faktyczna ilość czasu spędzonego na robieniu i myśleniu, charakteryzuje tak dużą różnicę między działającymi a myślicielami.
Kto tak naprawdę jest ekspertem?
Kiedy po raz pierwszy przedstawiłam ten problem na Twitterze, otrzymałam wiele odpowiedzi na ogół faworyzujących działaczy nad myślicielami. Czy faktycznie prawdziwi gracze mają przewagę? Po co więc ufać komuś, kto zyskuje szacunek, nie brudząc sobie rąk? W praktyce jednak istnieje wiele sytuacji, w których ufamy myślicielom bardziej niż działaczom, tak jak powinniśmy:
- wolałabym raczej posłuchać lekarza, który nie miał raka, o tym, jaką terapię wybrać, niż usłyszeć o lekarstwie zalecanym przez osobę, która przeżyła raka,
- chcę, aby inżynierowie rakiet z NASA mieli doktoraty, a nie tylko duże doświadczenie w wywoływaniu eksplozji na własnym podwórku,
- będę powierzać moje wybory suplementów diety dietetykowi, a nie tylko facetowi z mojej siłowni, który jest dobrze zbudowany.
Ponieważ wszyscy zgadzamy się, że są sytuacje, w których ufanie ekspertowi z minimalnym bezpośrednim doświadczeniem ma sens, myślę, że bardziej interesującym pytaniem jest, dlaczego myśliciele czasami przebiją działaczy. Ponadto, jeśli potrafimy zrozumieć niektóre czynniki, które odgrywają rolę, może to pomóc w ustaleniu, kogo słuchać, gdy wybór nie jest tak oczywisty.
Działacze i myśliciele – kto udziela lepszych rad?
Robienie i myślenie to różne umiejętności. Można być świetnym praktykiem i mieć braki w teorii na temat tego, jak działa sukces. Dzieje się to częściej niż myślisz. Rozważ użycie otwieracza do puszek. Prawdopodobnie jesteś już ekspertką w dziedzinie otwieraczy do puszek i prawdopodobnie otworzyłaś tysiące puszek w swoim życiu. Gdybym jednak zapytała, czy mogłabyś wyjaśnić, jak działa otwieracz do puszek, czy byłabyś w stanie to zrobić?
Trudność, której doświadczasz, nazywana jest iluzją wyjaśniającej głębi. Samo duże doświadczenie z czymś niekoniecznie oznacza, że świetnie rozumiesz, jak to działa. W rzeczywistości w jednym eksperymencie naukowcom udało się skłonić uczestników do stałego doskonalenia projektu mechanizmu – jednak nikt nie miał poprawnej teorii, dlaczego to zadziałało. Dlatego przede wszystkim potrzebujemy oddzielnych teoretyków, ponieważ zwykłe robienie dużej ilości nie gwarantuje wygenerowania właściwej teorii na poziomie abstrakcyjnym, opisującej, jak to działa.
Dlaczego ludzie czasami udzielają złych rad?
Często zdarza się, że bycie dobrym w czymś bezpośrednio nie daje przydatnych rad:
- znasz drzewo, nie znasz lasu – przedsiębiorcy odnoszący sukcesy zakładają jedną firmę, ale często udzielają porad wszystkim firmom. To, że znasz każdy szczegół pojedynczego drzewa, nie oznacza, że rozumiesz, jak działa las.
- nie można oddzielić skutecznej strategii od kontekstu tła – każdy sukces jest połączeniem zarówno metod, które dana osoba zastosowała, aby odnieść sukces (i Ty też możesz), jak i wyjątkowych czynników tła. Oddzielenie ich od siebie nie jest łatwe, a czasami robimy to źle.
- nie pamiętają (ani nie rozumieją) swojego sukcesu – w swojej książce Cal Newport opowiadał, jak rady Steve’a Jobsa znacznie różniły się od ścieżki, którą faktycznie obrał Jobs. Zawsze redagujemy własne autobiografie, czasami ze szkodą dla tych, którzy podążają za naszym przykładem.
Dlaczego słuchanie myślicieli może przynieść odwrotny skutek?
Nie oznacza to, że myśliciele są odporni na udzielanie okropnych rad:
- bzdury są większe, gdy sukces nie jest związany z prawdziwym światem – jeśli chcesz tylko brzmieć imponująco, a nie imponować, łatwiej jest oderwać teorie i pomysły od realnego świata.
- teorie mogą być prawdziwe, ale także nieistotne – David Chapman tweetuje o tym, ile dziedzin zajmuje szerokie terytorium intelektualne, ale głównie omawia wysoce wymyślne drobiazgi w praktyce. Większość problemów jest nikczemnych, co czyni je nieodpowiednimi do teoretyzowania, a zatem wielu myślicieli woli wycofywać się gdzie indziej.
- prestiż często zastępuje wiedzę – według Robina Hansona często szukamy rady, aby nie czerpać przydatnych pomysłów, ale aby nawiązać współpracę z ludźmi o wysokim statusie. Jeśli myśliciele są postrzegani jako szczególnie prestiżowi, może to dodać pozory akceptowalności ich radom, które nie wytrzymują rzeczywistej praktyki.
Łączenie najlepszych myślicieli i działaczy
Najlepszym podejściem jest połączenie zarówno myślicieli, jak i działaczy, aby osiągnąć najlepszy wynik. Teorie myślicieli wydają się być lepsze niż teorie twórców. Dlatego, jeśli staram się myśleć abstrakcyjnie, stawiam raczej po stronie pomysłów naukowców, akademików i ludzi, którzy muszą bronić swoich pomysłów na życie, a nie jakiegoś faceta, któremu kiedyś się udało. Jednak szczegółowe porady wydają się być lepsze od działaczy.
Konkretne kroki, taktyki i strategie wydają się być lepsze, gdy pochodzą od praktyka, ponieważ osoba ta nie tylko dostosowała się do tego, co działa, ale także do tego, co jest istotne. Gdybym miała zastosować te dwie praktyczne zasady do czegoś takiego jak zdrowie, mogłoby to oznaczać, że chciałbym uzyskać ogólne pojęcie o tym, które diety są zdrowe, jakie ćwiczenia należy wykonywać i ile ze źródła akademickiego (myślicieli), ale chciałbym mieć konkretny plan, jak go zastosować w praktyce, wskazówki motywacyjne i szczegółową strategię od kogoś, kto jest super sprawny (działacz).
Kto udziela lepszych rad – myśliciele czy działacze?
Rady myślicieli są tym gorsze, im dalej pozostawiają założenia i dowody na poparcie ich teorii. Rady od działaczy są tym gorsze, im dalej opuszczają ich osobiste doświadczenia. W obu przypadkach lepsza rada to przeważnie interpolacja, podczas gdy wątpliwa rada to przeważnie ekstrapolacja. Co myślisz? Kto udziela lepszych rad? Dlaczego ufasz tym ludziom w porównaniu z innymi osobami, które oferują sugestie na jakiś temat? Podziel się swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja