Czy używasz „braku motywacji” jako wymówki?
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, jak uniknąć wypalenia motywacyjnego w swoim życiu. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, czemu czasami brakuje nam słynnej motywacji. Częstym pretekstem, który słyszę, aby nie wyznaczać celów lub trzymać się ważnych nawyków, jest zdanie „Po prostu nie jestem wystarczająco zmotywowana”. Zastanawiam się, czy ci ludzie wierzą, że motywacja po prostu spadnie z nieba i uderzy w nich? Jakby siedzenie i nic nie robienie było najlepszym sposobem na przerwanie cyklu apatii.
Dla mnie ta wymówka porusza dwie ważne kwestie. Po pierwsze, motywacja jest w równym stopniu konstrukcją, co inspiracją. Budujesz motywację, a nie tylko uderza Cię ona w twarz pewnego ranka. Po drugie, czasami ta wymówka jest słuszna. W przypadku motywacji „ślepej uliczki” żadna konstrukcja nie naprawi tego, że nienawidzisz tego, co robisz. Problem polega na tym, że wiele osób myli chwilową nudę lub frustrację ze ślepą uliczką.
Motywacja jest budowana, a nie napotykana
Zaskakującym fragmentem naszej własnej psychologii jest to, że okazuje się, iż nasze emocje działają w obie strony. Oznacza to, że uśmiechamy się, ponieważ jesteśmy szczęśliwi, ale także do pewnego stopnia możemy uczynić siebie szczęśliwszymi, uśmiechając się. Osoba pogrążona we własnej apatii często utknęła z powodu utknięcia. Jeśli zastanawiasz się nad swoim brakiem motywacji, prawdopodobnie wyzwalasz różnego rodzaju nawyki, które po prostu wzmacniają ten wzorzec. Budzenie się koło południa, nadmierne spędzanie czasu w Internecie, a nawet Twoja postawa może przyczyniać się do apatii.
Jak na ironię, najlepszym sposobem na zmotywowanie się jest nabranie rozpędu do rozpoczęcia pracy. Gdybyś zaczęła wyzwalać produktywne nawyki, doprowadziłoby to do większej motywacji. Problem w tym, jak się do tego zabrać? Jak motywować się na tyle, by zacząć, kiedy wciąż usprawiedliwiasz się brakiem motywacji? Jak przerwać cykl apatii?
Dlaczego dyscyplina musi być najważniejsza?
Pamiętasz dyscyplinę? W czym nasi dziadkowie byli tacy dobrzy? Zanim zostaliśmy uwarunkowani myśleniem, że trzeba kochać swoją pracę i że szczęście oznacza posiadanie dwóch samochodów, domu z czterema sypialniami, nawet jeśli nie stać nas na to, ludzie robili rzeczy, których nie lubili. Ponieważ musieli. Może nie jesteśmy tak leniwi, jak twierdzę, i może moja nostalgia za tamtymi czasami jest trochę żartobliwa. Ale zawsze mnie zaskakuje, że „budowanie większej dyscypliny” nie jest oczywistą odpowiedzią dla ludzi, którzy utknęli w swoim życiu.
Dyscyplina to produktywne nawyki, które możesz zacząć, nawet jeśli nie czujesz się zmotywowana. W praktyce powinna działać podobnie jak akumulator w samochodzie – zapewnia początkową iskrę, aby cały proces ruszyć, a potem dzieje się magia. Weźmy na przykład napisanie tego artykułu. Nie byłam pewna, co napiszę, gdy obudziłam się dziś rano. Blokada pisarska z pewnością nie jest wielką motywacją do pracy. Ale rozwinęłam dyscyplinę, aby dać sobie co najmniej 20-30 minut zanim zamknę komputer i zrezygnuję na dziś. Rzeczywiście, po dziesięciu minutach burzy mózgów wpadłam na pomysł na ten post i zaczęłam pisać. Teraz, gdy zaczęłam, znacznie łatwiej jest kontynuować i mam motywację, by skończyć.
Jak rozwijać dyscyplinę?
Uważam, że większość z nas jest bardziej zdyscyplinowana niż normalnie, pod warunkiem, że przedstawimy problem we właściwy sposób. Jeśli wyrazisz swoją sytuację jako „nie mam wystarczającej motywacji do pracy” – wtedy może Ci nie przyjść do głowy, że rozwiązaniem jest zastosowanie dyscypliny i rozpoczęcie pracy, nawet jeśli nie masz na to ochoty. Jeśli jednak sformułowałaś problem jako „w tej chwili utknęłam w martwym punkcie i potrzebuję bodźca, aby zacząć” – możesz zdecydować, że rzeczywiście masz w sobie ten impuls, ale oszczędzałaś go, ponieważ nie sądziłaś, że nadal będzie Ci potrzebny. Akumulator samochodowy nie musi wystarczać na całą jazdę, wystarczy, aby zapalić zapłon.
To nie zadziała w każdym przypadku. Prokrastynacji nie pokonuje się po prostu w ten sposób. Dlatego jestem taką fanką budowania produktywnych nawyków. Kiedy ustawisz podstawowy poziom wyników i zorganizujesz zadania tak, aby skupić się na kilku kluczowych elementach naraz, niepotrzebna jest duża dyscyplina. Wewnętrzny niepokój i poczucie winy, aby zacząć, po prostu nie są potrzebne.
Ciągle brakuje mi motywacji – co dalej?
Pomysł, że możesz po prostu uruchomić swoją motywację raz i od tego momentu będzie działać płynnie, jest absurdalny. Produktywność to pojazd, który ciągle się zatrzymuje i potrzebuje zdyscyplinowanego pchania, aby znów się toczyć. Jeśli cierpisz na chronicznie niską motywację, możesz spojrzeć na to na dwa sposoby. Po pierwsze, możesz nienawidzić konkretnych zadań, które musisz wykonać w tej chwili. Jako studentka medycyny możesz mieć inspirującą wizję bycia światowej klasy chirurgiem, ale absolutnie nienawidzisz swoich prac domowych z chemii organicznej.
Myślę, że jest to również kwestia dyscypliny. Jeśli Twoja motywacja do celu jest wystarczająco silna, powinna dać Ci podstawę do zbudowania dyscypliny, aby przezwyciężyć częste zwłoki w nudnej pracy. Alternatywą jest to, że cierpisz na chronicznie niską motywację i nie możesz wyznaczyć żadnych znaczących celów związanych z pracą. W takim przypadku, dlaczego nadal nad tym pracujesz? Jeśli jest to konieczne, Twoim nowym celem powinno być zaplanowanie drogi ucieczki. Jeśli nie jest to konieczne, powinnaś teraz przestać. Parafrazując Gary’ego Vaynerchuka, „nie ma absolutnie żadnego powodu, by robić gówno, którego nienawidzisz”. Ale myślę, że większość ludzi utknęła w pierwszym przypadku. Mają duże, interesujące cele w swoim życiu, w przeciwnym razie dlaczego mieliby działać w tej dziedzinie? Chodzi tylko o to, że te cele tracą koncentrację, gdy sprowadzają się do tego, co powinni robić w tej chwili.
Wszystkim brakuje motywacji
Gdy ktoś mówi, że „brakuje mu motywacji”, zwykle nie oznacza to, że brakuje mu obiektywnego powodu do pracy. Oznacza to, że brakuje mu uczucia, jakiejś wewnętrznej chęci do pracy, którą powinien posiadać. Większość ludzi nie ma tego wewnętrznego pożądania. A jeśli tak, to zwykle dlatego, że ich dyscyplina i podstawa są tak silne, że nigdy nie popadają w apatię. Motywacja nie powinna być wymówką, aby nie zrobić pierwszego kroku.
Jak radzisz sobie z brakiem motywacji w swoim życiu? Masz już świadomość, czemu tak naprawdę ci jej brakuje? Opowiedz mi o tym w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.