Leniwy nawyk czy sztuczka zwiększająca produktywność?
W poprzednim poście rozmawialiśmy o kilku nawykach, które sprawią, że zaczniemy więcej czytać. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, który nawyk to zwykłe lenistwo, a który to produktywna sztuczka. W 1850 roku francuski ekonomista Claude-Frédéric Bastiat opublikował swój słynny esej „Co widać, a co niewidoczne”. Argumentuje w nim przeciwko „złemu ekonomiście”, który patrzy tylko na początkowy efekt podjętych działań, a nie na ich dalsze konsekwencje. Bastiat posługuje się przykładem zepsutej witryny sklepowej. Aby naprawić okno, właściciel sklepu musi wynająć szklarza. Teraz producent szkła ma pieniądze i może je wykorzystać na dalsze zakupy. A zatem gospodarka się poprawiła, prawda?
Ale to tylko zwraca uwagę na widoczne, wydane pieniądze i zatrudnionego producenta szkła, a nie na niewidzialne, czyli co można było kupić za te pieniądze. Zły ekonomista argumentuje, co widać i przekonuje, że powinniśmy wybić okna, aby pobudzić gospodarkę. Mądry ekonomista wie, że zepsucie rzeczy pogarsza sytuację ludzi. Trudno się dziwić, że wybijanie szyb przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Jednak w naszym życiu zawodowym wiele z nas jest dokładnie tymi złymi ekonomistami, przed którymi ostrzegał Bastiat. Skupiamy się na widocznej produktywności, często subtelnie podważając niewidoczną zdolność do wykonywania ważnej pracy. Dzisiaj chciałabym rozważyć pytanie Bastiata w odniesieniu do naszej pracy. Jakie niewidoczne czynniki wpływają na naszą produktywność, tak że coś, co wygląda na leniwe, faktycznie przynosi rezultaty?
Nawyk 1 – wystarczająca ilość snu
Entuzjaści produktywności fetyszyzują wczesne wstawanie. Budzenie się o 7:00 rano nie wystarczy. Musisz wstać o 6:00, 5:00 lub nawet 4:30 rano. Wszyscy różnimy się w naszych naturalnych ustawieniach snu, więc wczesne wstawanie może być dla niektórych odpowiednie. Ale wielu innych zmusza do nienaturalnego rytmu, który w naturalny sposób prowadzi do mniejszej ilości snu. Spanie to kwintesencja produktywnej czynności, która wygląda leniwie. Sen nie tylko utrwala pamięć, umacnia funkcje poznawcze i poprawia nastrój, ale jego brak jest katastrofalny. Dobry sen prowadzi do lepszej pracy. Koniec, kropka.
Nawyk 2 – długie spacery tylko po to, by pomyśleć
Inną konsekwencją nadawania priorytetu temu, co widziane jest to, że tracimy wartość czasu spędzonego na myśleniu. Ponieważ dla osób postronnych nie jest oczywiste, o czym myślimy, często jest tak, że ci, którzy patrzą w kosmos lub „robią sobie przerwę”, są postrzegani jako obojętni. W rzeczywistości długie spacery tylko po to, aby pomyśleć, są jedną z najbardziej produktywnych rzeczy, jakie możesz zrobić. Albert Einstein, wymyślając idee leżące u podstaw ogólnej teorii względności, poświęcił wiele uwagi swoim myślom podczas długich spacerów. Gdyby zamiast tego był zmuszony do ciągłego publikowania miernych artykułów, by sprawiać wrażenie produktywności, całe nasze rozumienie wszechświata byłoby z tego powodu zubożone.
Nawyk 3 – rozmawianie z kolegami o pracy
W Enigma of Reason badacze Hugo Mercier i Dan Sperber argumentują, że ludzie nie ewoluowali, aby dobrze rozumować w odosobnieniu. Nasze zdolności dedukcji, logiki i wnikliwości zostały rozwinięte, aby wygrywać na argumenty, a nie ustalać prawdę. Oznacza to, że gdy myślisz o problemach samodzielnie, znacznie trudniej jest znaleźć właściwe rozwiązanie. W rezultacie wiele spostrzeżeń, które wydają się nieosiągalne w izolacji, jest oczywistych w interakcji. Oczywiście, podobnie jak wszystkie niewidziane ulepszenia produktywności, ten dostaje złą opinię, ponieważ socjalizacja często nie polega na dokonywaniu produktywnych przełomów. Jednak poświęcenie czasu na rozmowę o trudnych problemach ze współpracownikami rzadko jest marnotrawstwem.
Nawyk 4 – drzemka
Sen jest ważny. Szczególnie w nocy, kiedy można wejść w głębsze fazy snu, które umożliwiają utrwalenie pamięci. Niestety, nasze życie nie zawsze pozwala na doskonały sen. Czasami mamy trudności z zachowaniem przytomności podczas pracy i ledwo robimy postępy. W takich przypadkach drzemka powinna być postrzegana jako produktywny trick, a nie lenistwo. Trudność z robieniem południowych drzemek polega na tym, że zasypiasz i czujesz się oszołomiona (nie wspominając o marnowaniu czasu).
Tak więc, jeśli jesteś w pozycji, w której drzemka jest opcją, możesz użyć sztuczki łyżkowej. Wymaga to drzemki z łyżką w dłoni uniesionej nad ziemię. Kiedy wślizgniesz się zbyt głęboko w sen, twoje mięśnie się rozluźnią, łyżka opadnie i rozlegnie się brzęk, który Cię obudzi. Drzemki kawowe, w których łączysz krótką drzemkę z kawą przed drzemką, mogą również przedłużyć czuwanie. Połączenie to działa szczególnie dobrze, ponieważ adenozyna, która powoduje senność, jest usuwana z receptorów po drzemce, a uwolnione receptory mogą być następnie „zablokowane” przez kofeinę, co nie pozwala zasnąć.
Nawyk 5 – powiedz „nie” większości możliwości i zadań
„Jeśli chcesz coś zrobić, daj to zajętej osobie”, a przynajmniej tak mówi stare powiedzenie. Myślę, że to stwierdzenie kryje w sobie ukryte znaczenie. Zapracowani ludzie to ci, którym najtrudniej jest odmówić tym, którzy wymagają ich czasu. Dlatego są zajęci. Podoba mi się podejście, które obrał laureat nagrody Nobla, Richard Feynman. Fizyka to ciężka praca. Jak przyznaje Feynman: „Aby praktykować naprawdę dobrą fizykę, potrzebujesz absolutnie solidnych ilości czasu”. Jego rozwiązanie pozwalające uniknąć ludzi przeszkadzających mu w zajęciach? Mówi im, że jest leniwy i nieodpowiedzialny. „Wymyśliłem dla siebie kolejny mit – że jestem nieodpowiedzialny. Mówię wszystkim, że nic nie robię. Jeśli ktoś prosi mnie o członkostwo w komitecie zajmującym się rekrutacją argumentuję, że jestem nieodpowiedzialny ”. Produktywność nie oznacza robienia większości, ale maksymalne wykorzystanie tego, co zrobiłaś.
Nawyk 6 – regularne wakacje
„Jeśli kochasz to, co robisz, każdy dzień jest wakacjami”. W teorii fajne, w praktyce kiepskie. Nawet jeśli kochasz swoją pracę, odpuszczenie zajęć, które wykonujesz i skupienie umysłu gdzie indziej, jest niezbędne, aby wyrwać się z nawyków, które sprawiają, że utkniesz w pracy. W dyskusji na temat podróży między dziennikarzem Ezrą Kleinem a ekonomistą Tylerem Cowenem Klein zauważył, że często czuje się wyczerpany podróżami. Cowen odpowiedział, że jest w stanie dużo podróżować, ponieważ traktuje podróże z powagą, jaką większość ludzi traktuje pracę. Zamiast oczekiwać, że będzie to czas wolny, widzi w tym okazję do poszerzenia swojej wiedzy.
Zgadzam się z Cowenem. Podróże to nie jedyny sposób na poszerzenie wiedzy, ale regularne wyjeżdżanie w nowe miejsce – fizycznie lub psychicznie – jest niezbędne, aby uniknąć utknięcia w nieaktualnych przyzwyczajeniach. Twoje rutyny ostatecznie uniemożliwiają Ci odkrywanie nowych, kreatywnych rozwiązań. Widzenie i odkrywanie nowych rzeczy jest niezbędne, aby zapobiec utracie elastyczności w myślach i działaniach.
Nawyk 7 – przestań wykonywać pracę, której nienawidzisz
Czasami najbardziej pracowici i produktywni w końcu osiągają najmniej. Dzieje się tak dlatego, że ich tolerancja na harówkę uniemożliwia im rzucenie pracy, która jest niewdzięczna. Prawie wszyscy ludzie, którzy osiągnęli coś wartościowego, wykonali pracę, która była dla nich znacząca i przyjemna. Nie, może nie przez cały czas lub bez wysiłku, ale mielenie swojego czasu przez lata przy zasadniczo niezadowalającej pracy rzadko jest receptą na wielkość. Aby naprawdę wykonywać pracę, którą kochasz, czasami musisz przestać wykonywać pracę, której nienawidzisz.
To tylko moje sugestie. Czy masz jakieś przemyślenia na temat nawyków lub czynności, które wydają się leniwe, ale w rzeczywistości są produktywne? Co byś dodała do mojej listy? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.