Nawyki podstawowe – jak zacząć ćwiczyć regularnie?

W poprzednich postach opisałam już dwa nawyki podstawowe – sen i odżywianie. Kolejnym punktem na liście tak zwanych nawyków podstawowych jest aktywność fizyczna. Od razu uprzedzam – nie chodzi tu o wyczynowe sporty czy godzinowe treningi każdego dnia. Zwyczajnie, po ludzku chodzi o to, aby prowadzić aktywny tryb życia.

Co to oznacza? Schody zamiast windy, spacer zamiast jazdy autem czy rower zamiast tramwaju. Naprawdę istnieje wiele opcji wprowadzenie większej ilości ruchu w swoje życie.

Zdrowie masz tylko jedno

            Wiem, że to trudne. Mam świadomość, że każda z nas jest zajęta, zabiegana, ma pracę, dom, dzieci, kota i tak dalej – niepotrzebne skreślić. Wszystko to wiem, ale wiem też, że zdrowie mamy tylko jedno, a bez niego tak naprawdę nic się nie liczy. Pragniesz jak najlepszego zdrowia dla swoich bliskich, prawda? Więc dlaczego nie walczysz o takie dla siebie samej?

            Prawda jest brutalna, ale oczywista. Aby dokonać jakiekolwiek zmiany w swoim życiu i uczynić z niej trwały nawyk, trzeba naprawdę bardzo mocno chcieć. Powtórzę jeszcze raz – ruch jest bardzo ważny, więc ruszaj się, kobieto.

            Sama bardzo długo zmagałam się z wyrobieniem w sobie nawyku regularnych ćwiczeń. Teraz jestem na tyle wytrwała w swoim przyzwyczajeniu, że ćwiczę 5 do 7 dni w tygodniu. Jak to zrobiłam? Przedstawię Ci kilka pomysłów, dzięki którym chociaż spróbujesz regularnych ćwiczeń.

Połącz regularne ćwiczenia z innym nawykiem

            Po pierwsze – połącz swój nawyk ćwiczeń z dowolnym, ale już istniejącym nawykiem w Twoim życiu. Dlaczego to działa? Twój stary nawyk po kilku razach staje się wskazówką dla nowego nawyku. Powiązanie nowego nawyku ze starym jest bardzo skuteczne, ponieważ stary nawyk jest już ustalony w Twojej głowie i są dla niego utworzone odpowiednie połączenia w mózgu.

            Tym sposobem przechodzimy do punktu drugiego, czyli małe kroki. Na początku budowania nawyku zawsze skup się na systematyczności zamiast na szybkim czerpaniu korzyści. Musisz pokazać swojemu mózgowi, że chcesz z tego zrobić rutynę, a to wymaga czasu. Jeśli zaczniesz od razu z grubej rury, szybko się zniechęcisz i nie dasz swojemu nawykowi najmniejszej szansy. Ja zaczynałam od pięciu minut jogi pięć razy w tygodniu. Tylko tyle i aż tyle.

            Trzeci sposób to zaplanowanie ćwiczeń. Mówię serio – wybierz odpowiednią porę w ciągu dnia. Nie chodzi tu o konkretną godzinę i jak już ją przegapisz to kaplica. Pozamiatane, nie ma się co starać. Chodzi o porę dnia – rano czy wieczorem? Kiedy masz na to więcej czasu? Przed śniadaniem, po obiedzie, przed kolacją czy przed snem? O taką tylko dokładność chodzi.

Znajdź dla siebie najlepsze ćwiczenia

            Czwartym sposobem jest wybranie najbardziej odpowiedniej formy ćwiczeń dla siebie. Ja bardzo długo szukałam czegoś, co by mi odpowiadało i mnie nie nudziło. W końcu padło na jogę, ale z czasem też zaczęła mnie trochę męczyć. Ostatecznie w końcu trafiłam na odpowiednich ludzi. Dalej ćwiczę jogę, ale pod okiem ludzi, których cenię i szanuję, czyli Juliany i Marka z Boho Beautiful. Darmowe, angażujące, na dodatek każdy zestaw ćwiczeń jest zupełnie inny – zwyczajnie nie da się nudzić z nimi.

            Piątym sposobem może być posiadanie osoby, która będzie wprowadzać razem z tobą ten nawyk. Dzięki temu będziesz mogła ciągle sprawdzać, jaki jej idzie, a ona, jak idzie Tobie. To jest coś w rodzaju społecznej obietnicy. Siebie samą łatwo oszukać czy coś sobie wmówić. Inną osobę już nie. Ja osobiście nie korzystam z tego sposobu, ale wiem, że są osoby, na które działa on bardzo dobrze.

Regularne ćwiczenia a społeczna obietnica

            Szóstym sposobem może być zapisanie się na zajęcia fitness. To jest w zasadzie kolejny rodzaj deklaracji społecznej. W tym przypadku jednak dochodzą jeszcze pieniądze. Z reguły na takich zajęciach musisz najpierw zapłacić. W takiej sytuacji często w grę wchodzi efekt utopionych kosztów. Ludzie chodzą na zajęcia w pewnym momencie tylko dlatego, że za nie zapłacili. Wiem, że to mało szlachetna motywacja do ćwiczeń, ale nadal dobrze działa na wytworzenie nawyku.

            Co zrobić, gdy opuścisz dzień ćwiczeń? Życie jest życiem i takie rzeczy się dzieją. Ale naprawdę nie musisz się biczować, że nie ćwiczyłaś. Ani tym bardziej nie uważaj, że jak opuściłaś jeden dzień, to już nici z Twojego nawyku. Nie porzucaj go. Jeżeli przegapisz jeden dzień lub dwa nic się nie stanie. Następnego dnia wróć do swojej rutyny. Ten brakujący dzień nie sprawi, że przytyjesz. A jeśli całkowicie porzucisz przez to swoje regularne ćwiczenia to wszystko jest możliwe. Nie możesz na to pozwolić.

            Bez względu na to, jak małe wprowadzasz zmiany, zasługujesz na to, aby docenić swoje wysiłki. Często rezygnujemy, bo nie jesteśmy w stanie zauważyć, jak daleko zaszliśmy. Tworzenie nawyku ćwiczeń wymaga czasu, cierpliwości i wysiłku. Treningi nie zawsze są łatwe i przyjemne, ale zawsze są tego warte. Po pewnym czasie tak bardzo przyzwyczaisz się do swoich ćwiczeń, że źle będziesz czuła się ze sobą, gdy opuścisz trening. Ja już tak mam, gdy nie ćwiczę przez weekend. W poniedziałek żałuję, że tego nie zrobiłam, bo czuję sztywność mięśni w trakcie treningu.

            Co sądzisz o codziennych ćwiczeniach? Jaką formę aktywności fizycznej preferujesz? Opowiedz mi o tym w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.

Udanego życia,

Cataleja.