Dlaczego twoje początki powinny być bardziej ekstremalne?
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, dlaczego dążenie do całkowitej pewności wcale nie jest takie dobre. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o tym, dlaczego ekstremalne początki w przypadku osiągania celów są istotne. Zbyt mocne starania są w naszym społeczeństwie piętnowane. Ludziom nie podoba się, gdy ktoś posuwa się za daleko, próbując coś osiągnąć. To niefortunne, ponieważ posunięcie się za daleko jest dokładnie tym, co musisz zrobić. Przykład – niedawno zaczęłam śledzić kalorie. Nie, nie jestem gruba. Nie, nie sądzę, żebym była. Ale jako zawsze w miarę szczupła kobieta, która raczej nie przybiera na wadze, postanowiłam podejść do tego proaktywnie. Chciałam wiedzieć więcej o tym, ile jem oraz ile wysiłku muszę włożyć, aby schudnąć lub utrzymać wagę na konkretnym poziomie.
Oczywiście wszyscy, z którymi rozmawiałam i którzy widzieli, jak to robię, myśleli, że zwariowałam. „Dlaczego próbujesz schudnąć?”. „Powinnaś po prostu spróbować jeść zdrowo”. „Czy śledzenie wszystkiego, co jesz, nie jest zbyt irytujące?”. Na pytania te odpowiedzi brzmiały odpowiednio – „Aby zobaczyć, ile wysiłku wymaga zrzucenie kilku kilogramów”, „Staram się jeść zdrowo, ale chcę większej precyzji” i „Tak, oczywiście, że to bardzo irytujące”. Więc dlaczego to robię? Moja odpowiedź jest prosta – ekstremalne podejście na początku nowego zadania samodoskonalenia jest niezbędną częścią kalibracji. Ci sami ludzie, którzy to pomijają i dążą do „umiarkowanego” rozwiązania, nieustannie przegrywają.
Dlaczego ekstremalne początki są ważne?
Aby osiągnąć rezultaty w każdym obranym celu istnieje optymalny zakres wysiłku. Zbyt mały wysiłek, a nie zobaczysz prawie żadnych zmian. Czasami, jeśli występuje duże tarcie między miejscem, w którym się teraz znajdujesz, a celem, możesz w ogóle nie zrobić żadnego postępu. Nawet jeśli tak nie jest, postęp może być tak powolny, że będzie mało inspirujący lub nie do przyjęcia. Niestety, tak naprawdę nie wiesz, na czym polega ten zakres wysiłku. Może to być całkiem proste i tylko niewielki wysiłek z Twojej strony przyniesie pożądany rezultat. Albo może być tak trudne, że niemożliwe dla Ciebie lub całkowicie niepraktyczne ze względu na Twoje inne cele.
Pierwszą częścią każdego wysiłku samodoskonalenia w nowej dziedzinie jest ustalenie, gdzie leży ten zakres wysiłku. To nie jest coś, co każdy może Ci powiedzieć, ponieważ różni się to w zależności od osoby. Jaki jest najlepszy sposób na znalezienie idealnego zakresu wysiłku? Jednym z podejść byłaby eskalacja umiaru. Naciskaj coraz mocniej, aż uzyskasz wyniki. Niestety zazwyczaj zawodzi to z dwóch powodów – jednego motywacyjnego, drugiego praktycznego.
Ekstremalne początki – przepychanie się przez niepowodzenia
Załóżmy, że niełatwo jest osiągnąć idealny zakres wysiłku. Co, spójrzmy prawdzie w oczy, jest to najbardziej prawdopodobnym przypadkiem, ponieważ gdyby próg wysiłku był naprawdę niski, prawdopodobnie pokonałabyś go już z minimalnym zainteresowaniem danym celem. Teraz przyjmij, że starasz się stopniowo zwiększać wysiłek i intensywność, aż osiągniesz poziom, który zapewnia poprawę. Jeśli próbujesz schudnąć, może to być chodzenie więcej każdego dnia, pozbycie się niezdrowego jedzenia, aż do pełnej zmiany stylu życia. Jeśli próbowałaś nauczyć się języka, może to być spędzanie kilku minut każdego dnia na Duolingo, wzięcie udziału w cotygodniowych zajęciach, aż do totalnego zanurzenia w języku przez pewien czas.
Problem polega na tym, że jeśli próg wysiłku jest wysoki, prawdopodobnie odniesiesz porażkę przy kilku pierwszych krokach. Oznacza to, że nie starasz się wystarczająco mocno, aby wyniki były znaczące. Konsekwencją tego jest to, że każda ponowna ocena jest spowodowana niepowodzeniem. Może gdybyśmy wszyscy byli pozbawionymi emocji robotami nie stanowiłoby to problemu. Z wyjątkiem ciągłych niepowodzeń, to dobry sposób na osłabienie pewności siebie i motywacji do samodoskonalenia. Trudno całym sercem rzucić się w wir czegoś, co według Ciebie nie odniesie sukcesu. Porównaj to z rozpoczęciem bardziej ekstremalnym. Teraz znacznie bardziej prawdopodobne jest, że osiągniesz próg wysiłku w ramach początkowego projektu. Tutaj możesz zrobić coś odwrotnego, złagodzić swoje wysiłki w oparciu o historię przytłaczających sukcesów. W przeciwieństwie do przepychania się przez niepowodzenia jest to o wiele łatwiejsze do zrobienia.
Ekstremalne początki – wysiłek jest najłatwiejszy na początku
Drugim powodem, dla którego ekstremalne początki są sensowne, jest to, że najłatwiej jest zastosować całą siłę na początku nowego celu lub projektu. Wydaje się, że jest tak z kilku różnych powodów. Pierwszy pochodzi z efektu selekcji. Naturalnie, przez cały czas masz w głowie różne poziomy entuzjazmu do różnych celów. Kiedy w końcu zaczniesz coś robić w obrębie jednego z tych celów, wtedy ten cel wzniesie się ponad resztę. Dlatego znajdzie się w nienaturalnie wysokim punkcie, który z powodu regresji do średniej prawdopodobnie nie będzie trwał wiecznie.
Drugi powód jest prawdopodobnie związany z teorią na poziomie konstrukcyjnym. Kiedy myślisz o celu w sposób abstrakcyjny, nie widzisz wszystkich szczegółów. Wyobrażasz sobie szerokie spektrum pozytywów, ale często zapominasz o wszystkich szorstkich negatywach. Wyobrażanie sobie bycia wysportowaną lub biegłą w języku obcym jest romantyczne. Wszystko to oznacza, że jeśli masz zamiar używać maksymalnej siły, lepiej, żebyś zrobiła to wcześniej.
Ograniczenia strategii „ekstremalne początki”
Dwie największe krytyki, jakie widzę w pierwszej kolejności, to zapobieganie wypaleniu i budowanie nawyków. Pierwszym zmartwieniem jest to, że idąc najpierw ekstremalnie, ryzykujesz wypaleniem się i upadkiem, a potem porzuceniem projektu. Moje osobiste doświadczenie jest takie, że zazwyczaj można zmniejszyć intensywność, gdy widzisz, jak to funkcjonuje. Dopóki włożysz wystarczający wysiłek, aby uzyskać wyniki, jest to często bardziej satysfakcjonujące podejście niż przepychanie się przez niepowodzenia spowodowane niewystarczającym wysiłkiem.
Druga obawa dotyczy tego, że nawyki najlepiej budować, stosując podejście powolne i stałe. Tutaj moje myśli są bardziej zniuansowane. Obie strategie są dobre, ale służą różnym celom, więc musisz zdecydować, która jest bardziej przydatna w twojej sytuacji. Nawyki są dobre w budowaniu długoterminowych zachowań automatycznych. Podejście ekstremalnego pierwszego wysiłku jest dobre do kalibracji poziomu intensywności potrzebnego do uzyskania wyników. W zależności od sytuacji jedno podejście może mieć pierwszeństwo przed drugim. Dlaczego zbyt mocne próby są piętnowane? Wszystko to rodzi interesujące pytanie – dlaczego ludzie tak negatywnie oceniają ekstremalne starania? Mam kilka teorii, z których żadna nie wyklucza się wzajemnie.
Teoria pierwsza – ludzie są zazdrośni
Ludzie często mają pasję do rywalizacji. Kiedy widzą, że ktoś radzi sobie lepiej, czują się gorzej ze swoją własną sytuacją. W związku z tym chcą zniechęcić do tego, co postrzegają jako atak na własną tożsamość. Prawdopodobnie jest to prawdą w niektórych przypadkach i jest to najczęściej cytowane wyjaśnienie przez osiągających sukcesy, ale w większości z nich jest prawdopodobnie fałszywe. Z własnego doświadczenia wynika, że zazwyczaj reakcją ludzi jest pogarda lub litość, a nie zazdrość.
Teoria druga – ludzie nie uważają, że to działa
Innymi słowy, ludzie otwarcie lub pośrednio odrzucają argumenty, które przedstawiłam powyżej, wyjaśniające, dlaczego przesadzenie na początku może być skuteczną strategią. Ci ludzie mogą naprawdę czuć, że bardziej umiarkowane podejście byłoby skuteczniejsze. Widzę pewne poparcie dla tego pomysłu. Szczególnie w obszarach, w których ludzie często nie potrafią później utrzymać swoich osiągnięć. Zarówno w przypadku odchudzania, jak i uczenia się, często występuje intensywny okres osiągnięć, który może zostać osłabiony, jeśli nie zostaną podjęte długoterminowe wysiłki. Ale jeśli tak jest, to po co angażować się ekstremalnie na początku zamiast braku odpowiedniej długoterminowej kontynuacji?
Teoria trzecia – wysoki wysiłek budzi zbiorowe oczekiwania
Ostatnia teoria, która przychodzi mi do głowy, nie jest zazdrosna o osiągnięcia ani wątpiąca z zasady w to rozwiązanie, ale czuje niechęć do prawdopodobnie rosnących oczekiwanych standardów wysiłku. To, co jest uważane za „normalną” ilość wysiłku, jest definiowane względnie. Jeśli wszyscy bardziej się starają, staje się to nową normą. Z pewnością możliwe jest wzięcie udziału w wyścigu zbrojeń o coraz większy wysiłek, zwłaszcza gdy częścią celu jest zasygnalizowanie innym ludziom, ile wysiłku w coś wkładasz. Efektem netto może być to, że aby nie wyglądać na leniwego, trzeba włożyć mnóstwo wysiłku.
Dwa przykłady, w których widziałam, jak pozytywne cykle informacji zwrotnych (wysiłek i oczekiwanie wymknęły się spod kontroli) to nowoczesne rodzicielstwo i oczekiwania dotyczące godzin pracy w Azji Wschodniej. Z pewnością jest to ryzyko, więc być może ludzie używają zbiorowych norm, aby zapobiec występowaniu tych pętli sprzężenia zwrotnego. Wszystko to ma oczywiście proste rozwiązanie. Jeśli nie podoba Ci się piętno, nie musisz mówić o swoich ekstremalnych wysiłkach. Pracuj ciężko na osobności, a jeśli ktoś zapyta, możesz zlekceważyć, jak ciężko musiałaś nad tym pracować.
Uwaga dodatkowa – jest to już powszechne i wyjaśnia, dlaczego pierwsze próby wielu ludzi są mocno z lewej strony na krzywej wydajność-wysiłek. Myślą, widząc zblazowaną reakcję innych na własne osiągnięcia, że sukces jest łatwy. Tak nie jest, ludzie po prostu nie chcą być karani społecznie za pozory, że bardzo się starają.
Ile wysiłku jest tak naprawdę konieczne?
Często idealna efektywność włożonego wysiłku jest znacznie wyższa, niż się ludziom wydaje. Nie jestem osamotniona w myśleniu, że w przypadku nauki języka dzieje się to niemal całkowicie. W przypadku wielu innych projektów wysiłek może nie być maksymalnie intensywny, ale nadal występuje w górnej części twoich możliwości.
Wszystko to oznacza, że skrajność nie zasługuje na negatywne konotacje, które często otrzymuje. Rozpoczynanie od mocnego i zmniejszanie intensywności, w przypadku, gdy mniejszy wysiłek przyniesie dobre rezultaty, jest o wiele lepszą ogólną strategią niż próba stopniowego zwiększania siły, gdy poprzednia inwestycja się nie powiodła. Podziel się swoimi przemyśleniami na temat w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.