Bądź sobą, użyj silnej woli, prawo przyciągania i inne złe rady
W poprzednim poście rozmawialiśmy o tym, że samotność jest ceną, jaką płacimy za odstawanie od reszty. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o rzeczach, które często słyszymy, a klasyfikują się raczej jako złe rady. Na tym blogu daję wiele rad. Chciałabym myśleć, że niektóre z nich są dobre, w przeciwnym razie nie czytałybyście tego. Jednak część zabawy z udzielaniem porad oznacza, że musisz otrzymywać ich dużo. A wiele rad, które otrzymuję od znajomych, książek lub blogów, to bzdury. Dzisiaj chciałabym podzielić się tym, co uważam za najgorsze.
Niektóre z tych porad zyskały sporą popularność, więc na pewno usłyszę zirytowane komentarze czytelników, których uraziłam. Pamiętaj, że nie atakuję postrzeganego poziomu prawdziwości tej rady. Według moich standardów, aby rada była dobra, powinna być prawdziwa i pożyteczna. Właściwie wcale nie musi to być prawda. Weźmy metafory, same w sobie nie są prawdziwe, ale są przydatne do opisywania rzeczy. Oceniam te rady na podstawie własnej tendencyjnej opinii na temat ich użyteczności.
Bądź sobą. Musi być o wiele więcej osób z zaburzeniami osobowości, niż myślałam. Jak możesz być kimkolwiek innym niż sobą? Rozumiem dobre samopoczucie, że jeśli będziesz tylko sobą, zostaniesz najlepszym sprzedawcą, zakochasz się i będziesz mieć mnóstwo przyjaciół. To ładny obraz, ale niestety nie jest pomocny. W rzeczywistości rada „bądź sobą” działa, ale jest to rażące uproszczenie. Bycie sobą oznacza, że musisz nauczyć się sprzedawać siebie. Dowiedzieć się, jakie są Twoje mocne i słabe strony oraz, jak przedstawić je innym w naturalny sposób. Wymaga to czasu, eksperymentowania i znacznej refleksji. Podsumowanie tego, co może być całym procesem ludzkiego wzrostu w dwóch słowach, jest nie tylko banalne, ale także niebezpieczne.
Prawo przyciągania – popularne, ale złe rady
Bądź pewna siebie. Lepsza rada brzmiałaby – naucz się udawać pewność siebie, gdy jej potrzebujesz i zbuduj podstawową kompetencję, z której się wywodzi. Gdy jesteś dobra, w tym co robisz, pewność siebie jest naturalną konsekwencją. Ten kij ma jednak dwa końce – nadmiar pewności siebie ogranicza również Twoje próby uczenia się i rozwoju, przez co nie doskonalisz się bardziej, bo nie czujesz takiej potrzeby. Prawo przyciągania. Prawo przyciągania jest obecnie popularne. Jest w nim kilka aspektów, które mi się podobają, a mianowicie, musisz rozwinąć pozytywny system przekonań, który będzie wspierał Twoje cele. Ale to nie jest żadna nowość. Napoleon Hill pisał o tym kilkadziesiąt lat temu w „Myśl i bogać się”, a inni filozofowie od wieków wyznawali podobne ideały.
Dwie rzeczy budzą moją obawę w prawie przyciągania. Po pierwsze nazywanie siebie prawem wydaje się stawiać tę całkowicie nienaukową teorię w zmowie z prawami fizyki Newtona i innymi naukowymi podstawami. Dlatego ewolucja jest tylko teorią, ponieważ teorie wyjaśniają i przewidują prawa. Powinna być przynajmniej nazwana teorią przyciągania, a nie prawem. Drugą i najważniejszą obawą jest to, że prawo przyciągania nie ma podstaw, aby je obalić. To nie tylko sprawia, że jest nienaukowe, ale także czyni nas bezsilnymi. Aby rada była przydatna, musi istnieć sposób, aby określić, czy działa, czy nie. Prawo przyciągania nie zdaje tego testu. W najlepszym przypadku prawo przyciągania to po prostu przepakowanie starych idei, w najgorszym jest to niebezpieczna pseudonauka, która nie ma praktycznej wartości.
Użyj silnej woli i przestań narzekać
Użyj silnej woli. Naprawdę nienawidzę tego, jak ta rada dotycząca silnej woli jest używana jako broń przeciwko ludziom, którzy bardzo się starają, ale wciąż nie odnoszą spodziewanego sukcesu. Osoby z nadwagą, zmagające się z nałogami i osoby, które nie zarabiają milionów, nie powinny być postrzegane jako osoby o słabej woli, zbyt leniwe, by odnieść sukces. Świat byłby lepszym miejscem, gdyby ludzie dążyli do większego zrozumienia i mniejszego osądu. Znalazłam wiele teorii, które lepiej wyjaśniają rzeczywistość niż silna wola, takich jak nawyki, zarządzanie energią, motywacja, wiara itp.
Rozwiązania z wykorzystaniem objawień. Wspomniałam już, że nienawidzę porad, które obiecują ogromne rezultaty po jednej lub dwóch indywidualnych zmianach. Problem nie polega na tym, że ludzie nie mają objawień w stylu kreskówkowej żaróweczki nad głową. Miałam setki, jeśli nie tysiące objawień, dzięki którym pomyślałam, że odkryłam nowy sekret sukcesu. Może każdy pomógł, ale nie zrewolucjonizował mojego życia. Nie potrzeba tylko jednego błysku inspiracji, potrzeba tysięcy. Wzorowanie się na ludziach, którym rzeczywiście udało się osiągnąć sukces dzięki objawieniom, jest jak próba wzbogacenia się, podążając ścieżką zwycięzców loterii. Gdy wygrywasz wszystko jednym rzutem kostką, to więcej szczęścia niż umiejętności.
Przestań narzekać! Są ludzie gorsi od Ciebie. W całej historii ludzkości były miliardy ludzi, których życie i sytuacje były znacznie gorsze niż Twoje. Ale nie rozumiem, jak to ma być w jakikolwiek sposób pocieszające lub przydatne. Teraz zamiast po prostu czuć się źle z powodu swoich problemów, czujesz się winna, że czujesz się źle i słabo, że nie jesteś w stanie ich rozwiązać. Ważne jest, aby spojrzeć z perspektywy, ale to nie znaczy, że Twoje problemy są nieistotne lub trywialne. Szanuj swoje emocje, inaczej Cię zniszczą. Zawsze, gdy otrzymuję prośbę o radę, staram się okazywać jak największą pokorę i szanować wyzwania, przed którymi stają ludzie. Nic tak nie pozbawia Cię przyjaciół, jak trywializacja problemów, z którymi borykają się inni.
Świetny produkt sam się zareklamuje – kolejne złe rady
Świetny produkt sam się obroni. Kolejne złe rady, tym razem biznesowe. Nie obchodzi mnie, czy stworzyłaś najlepszy produkt na świecie, jesteś najbardziej wartościową i atrakcyjną osobą, czy też Twoja powieść powinna stać się międzynarodowym bestsellerem. Nadal musisz sprzedawać swoją osobę. Czy potrzebujesz jakości? Oczywiście. Ale kiedy już masz jakość, nie możesz zakładać, że wystarczy to do samodzielnego niesienia po świecie Twojej reputacji. Druga połowa tego problemu polega na tym, że temu nastawieniu często towarzyszą złudzenia dotyczące doskonałości. Trudno jest przyznać, że artykuł, któremu poświęciłaś kilka godzin na pisanie lub program, który tworzyłaś przez wiele miesięcy, jest po prostu przeciętny.
Wiele treści, mało sensu. Język polski jest fajny, ponieważ można opisać dwa prawie identyczne pojęcia, używając zarówno negatywnych, jak i pozytywnych sformułowań. „Ryzykowne” i „odważne” często opisują to samo. Podobnie jak „stanowczy” i „uparty”. Jako ktoś, kto musi rozumieć i wykorzystywać siłę sformułowania, nienawidzę, gdy jest nadużywana. Podobała mi się „Potęga teraźniejszości”, ale było wiele sekcji, w których wydawało mi się, że Tolle napisał kilka stron, które nie miały absolutnie żadnej treści poza polaryzującą grą słów. Czułam, że niektóre z jego dobrych pomysłów zostały zdegradowane przez nadużywanie sprytnych sformułowań, aby wzbudzić uczucia, ale całkowicie pozbawione są treści.
Wyjaśnianie porażki i wyjaśnianie sukcesu
Rozwiązywanie problemów z perspektywy czasu. Rozwiązywanie problemów z perspektywy czasu to niewłaściwe wykorzystywanie przeszłości do przewidywania przyszłości. Z perspektywy czasu wszystko wydaje się oczywiste. Istnieją dwie odmiany tego typu złych rad – wyjaśnianie porażki i wyjaśnianie sukcesu. Wyjaśnianie porażki – dzieje się tak, gdy walczysz i otrzymujesz szeroką gamę porad, aby dowiedzieć się, co robisz źle. Problem w tym, że większość sukcesów nie wymaga perfekcji. Powodem, dla którego nie odnosisz sukcesu, zwykle nie jest to, że zbyt wiele rzeczy robisz źle, ale to, że nie robisz ich wystarczająco dobrze. Przestudiowałam wiele różnych blogów i dowiedziałam się, jak działają. Każdy z nich robi dziesiątki rzeczy, które nie powinny działać, od złego projektu po źle skonstruowane artykuły. Ale każdemu z nich udaje się wyróżnić kilka krytycznych czynników, które zapewniają im sukces.
Wyjaśnienie sukcesu – wydaje się, że istnieje powszechny mit, iż ludzie sukcesu dobrze wiedzą, dlaczego odnoszą sukcesy. Do pewnego stopnia prawdą jest to, że wiedzą lepiej niż ludzie, którzy często ponoszą porażkę, ale nie powinnaś zbytnio ufać poradom ekspertów. Z pewnością nie jestem wszechmocna, a wszelkie sukcesy, które odnoszę, często są dla mnie równie zaskakujące, jak porażki. Potrzeba dużo więcej pokory, aby przyznać, że nie jesteś do końca pewna, jak odnieść sukces, nawet jeśli to prawda. Nie mówię, że powinnaś ignorować porady ekspertów, po prostu nie stosuj się do nich dogmatycznie.
Byłabym rozczarowana, gdybym nie otrzymała przynajmniej kilku komentarzy, które mówią mi, dlaczego się mylę. Zapraszam do wyrażenia mi tego w komentarzu poniżej albo napisz do mnie maila na adres pytania@cataleja.pl.
Udanego życia,
Cataleja.